Z apelem o oddawanie krwi zwrócił do wiernych bp radomski Stefan Siczek. Krwi brakuje w całym kraju. Biskup sam doświadczył tego braku, kiedy przebywał ostatnio w szpitalu.
Bp Siczek zwrócił się z apelem o pomoc do wszystkich, którzy ukończyli 18, a nie przekroczyli 65 lat życia i którzy czują się zdrowo. - Niech nam towarzyszy troska o drugiego człowieka, bowiem krew jest skarbem, szczególnie dla ludzi chorych i potrzebujących - podkreślił.
Poinformował również, że sam doświadczył braku krwi, kiedy przebywał w szpitalu. - Lekarze mówili, że muszą przekładać terminy operacji z powodu braku krwi, dla mnie też trochę jej zabrakło. Całe szczęście są ludzie, którzy rozumieją ten problem i oddają krew - powiedział administrator diecezji radomskiej. Wymienił tu m.in. seminaryjne koło dawców krwi, jak również kilka grup parafialnych zaangażowanych w to dzieło. - Dlatego przyłączam się do apelu, kto może, niech przekazuje ten dar, jakim jest krew, zdobądźmy się na tę wrażliwość, abyśmy pomagali innym. Wszystkim dawcom krwi bardzo dziękuję, gratuluję dobrego wyboru i błogosławię - powiedział bp Siczek.
Niedobory krwi i jej składników występują okresowo w ciągu całego roku, ale najdłużej utrzymują się w okresie wakacyjnym i dotyczą całej Polski. Z tego powodu szpitale odwołują planowane operacje i zabiegi. W Radomiu jest zaledwie 60 jednostek krwi, aby zachować bezpieczeństwo pacjentów w szpitalach powinno być 200.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.