Blisko 200 ludzi zginęło w starciach plemiennych na południu Sudanu - poinformowały w poniedziałek sudańskie władze.
Wśród ofiar są kobiety, dzieci oraz żołnierze próbujący powstrzymać walczące strony. Wielu ludzi odniosło obrażenia.
Władze dotychczas doliczyły się 185 ciał, w tym 12 żołnierzy sudańskiej armii. Liczba ofiar najprawdopodobniej wzrośnie, gdyż za zaginionych uważa się wiele osób.
Starcia wybuchły w niedzielę w okolicach miasta Akobo (w prowincji Dżunkali). Członkowie społeczności Lou Nuer wyruszyli na poszukiwanie żywności, gdy zaatakowali ich bojownicy plemienia Murle.
Niedzielne walki należą do serii konfliktów o ziemię i bydło między południowosudańskimi plemionami. Od marca zginęło w podobnych potyczkach około 650 osób - jak podaje ONZ - więcej niż w tym samym okresie w czasie walk w zachodniosudańskim Darfurze.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.