Kierowca Formuły 1 Felipe Massa dziękuje Bogu za ratunek i szybki powrót do zdrowia. Ubiegłoroczny wicemistrz świata doznał 25 lipca – podczas kwalifikacji do Grand Prix Węgier – poważnego wypadku
Kierowcę Ferrari uderzył ważący 800 gramów metalowy element, który odpadł z jadącego przed nim samochodu Rubensa Barichello z Brawn GP-Mercedes. Massa stracił na chwilę przytomność i przestał panować nad samochodem. Jego bolid wbił się przy prędkości 240 km na godzinę w ścianę opon osłaniającą tor. Natychmiast po wypadku służby ratunkowe przewiozły go do szpitala w Budapeszcie, gdzie przez długi czas pozostawał w stanie śpiączki farmakologicznej.
Jak donosi portal RP-Online, stan zdrowia kierowcy poprawia się nadspodziewanie szybko. „Muszę podziękować Bogu oraz lekarzom z karetki i kliniki” – powiedział Massa. Wyraził również wdzięczność wobec „niezliczonych” ludzi, którzy się za niego modlili i przesyłali mu życzenia powrotu do zdrowia.
Zdaniem lekarzy, Brazylijczyk powinien powrócić na tory w ciągu kilku miesięcy.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.