Przywódca pakistańskich talibów Baitullah Mehsud, którego żona zginęła w ataku przed dwoma dniami, najprawdopodobniej też nie żyje - powiedział w czwartek minister spraw wewnętrznych Pakistanu, Rehman Malik.
"Podejrzewamy, że zginął w ataku" - powiedział. "Mamy pewne informacje, ale nie mamy materiału dowodowego, który by to potwierdził" - dodał.
Podobnego zdania są Amerykanie. "Jest powód, by wierzyć, że doniesienia o jego śmierci mogą być prawdą, ale nie da się tego na razie potwierdzić" - powiedział anonimowy amerykański urzędnik cytowany przez agencję Reutera.
Do ataku na dom krewnych Mehsuda doszło w środę w Południowym Waziristanie - administrowanej plemiennie części północno-zachodniego Pakistanu. Oficjalnie podano, że w nalocie zginęła jego żona i dwóch bojowników.
Przypuszcza się, że atak przeprowadził bezzałogowy amerykański samolot. Dotychczas nie potwierdziły tego ani Islamabad, ani Waszyngton.
USA wyznaczyły nagrodę w wysokości pięciu milionów dolarów za informację umożliwiającą zatrzymanie lub zlokalizowanie przywódcy pakistańskich talibów, odpowiedzialnego za serię zamachów bombowych, a także oskarżanego o udział w 2007 roku w zamordowaniu byłej premier Pakistanu Benazir Bhutto.
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
O magnitudzie 6,3 w rejonie zamieszkanym przez 500 tys. osób.
Przeprowadzono 5 listopada 1985 r. pod kierunkiem Zbigniewa Religi
M.in. by powstrzymać zabijanie chrześcijan przez dżihadystów.
Wartość zrabowanego sera oszacowano na ponad 100 tysięcy euro.
Ciała Zawiszy nigdy nie odnaleziono, ale wyprawiono mu symboliczny pogrzeb w listopadzie 1428 r.
Powód? Nikt nie sprawdza, czy dokument naprawdę wystawił lekarz.