Władze Chin zamknęły zakłady metalurgiczne w północno-zachodniej części kraju w związku z podejrzeniem, że spowodowały one zatrucie ołowiem u ponad 300 dzieci - poinformowały w środę media państwowe.
Wszystkie chore dzieci mieszkają w pobliżu kompleksu przemysłowego Changqing w prowincji Shaanxi. Rodzice obwiniają o ich zatrucie hutę ołowiu i cynku. Władze okręgowe miały przekwaterować ludzi mieszkających w pobliżu, ale ta operacja się opóźnia.
"Mieszkamy tylko 200 metrów od zakładów wytapiania metali. Zatrucie ołowiem to pewnik" - cytuje agencja Xinhua Suna Yaganga, którego dwuletni synek zachorował.
Jak dotąd, przekwaterowano mieszkańców tylko 156 spośród 581 pobliskich gospodarstw domowych.
Duże ilości ołowiu mogą wywoływać u dzieci anemię, osłabienie pracy mięśni i uszkodzenia mózgu.
Wartość zrabowanego sera oszacowano na ponad 100 tysięcy euro.
Ciała Zawiszy nigdy nie odnaleziono, ale wyprawiono mu symboliczny pogrzeb w listopadzie 1428 r.
Powód? Nikt nie sprawdza, czy dokument naprawdę wystawił lekarz.
Jasne jest, że Moskwa chce przede wszystkim zaszkodzić naszym ludziom.
Libańskie ministerstwo zdrowia powiadomiło o śmierci czterech osób w izraelskich atakach.
Raport: potrzebna baza danych o aktywności nietoperzy na farmach wiatrowych.
Pięć podcastów "podejmuje kluczowe wątki z bogatej spuścizny Ojca Świętego.
RPO: obciążenie garaży w budynkach wolnostojących wyższą stawką podatku - niekonstytucyjne
... jeśli rząd tego kraju "nadal będzie pozwalał na zabijanie chrześcijan".