Złodziej w Nowej Zelandii zostawił swoje dane kontaktowe w miejscu, gdzie dokonał kradzieży - poinformował w poniedziałek portal BBC.
Mężczyzna w sklepie muzycznym w Christchurch (na Wyspie Południowej), zarezerwował egzemplarz albumu "The Wall" grupy Pink Floyd, zostawiając imię, nazwisko i numer telefonu. Chwilę później okradł kasę.
Złodziej był stałym klientem sklepu i już wcześniej zamawiał kilka płyt.
Kierownik placówki Garry Knight - jak podaje brytyjski nadawca - "uznał niekonwencjonalną metodę kradzieży za najgłupszą rzecz, jakiej kiedykolwiek można dokonać".
"To komiczne" - skomentował.
Knight dodał, że gdyby złodziej tylko spojrzał w górę, zobaczyłby monitor, w którym z czterech różnych punktów sklepu widać, jak grzebie w kasie.
O sprawie powiadomiono policję. Knight twierdzi, że złapanie przestępcy nie zajmie dużo czasu.
Ekumeniczne i międzyreligijne spotkanie modlitewne w Koloseum.
Z ustaleń prokuratury wynika, że wypłat dokonywano z bankomatów w różnych częściach kraju.
Przedstawiciele izraelskich władz oskarżyli Hamas o złamanie porozumienia o zwieszeniu broni.
Była to operacja "największa w historii" stanu Rio de Janeiro.
W wyniku uderzeń z powietrza zginęło 14 osób, jedna osoba przeżyła.