Poparcie dla antyislamskiej Alternatywy dla Niemiec (AfD) wzrosło w maju do rekordowego poziomu; partie koalicji rządowej tracą wyborców - wynika z sondażu Deutschlandtrend opublikowanego w środę wieczorem przez telewizję ARD.
Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, na AfD głosowałoby 15 proc. wyborców - o jeden punkt procentowy więcej niż miesiąc temu. To najlepszy wynik antymigranckiego i antyislamskiego ugrupowania od rozpoczęcia działalności ponad trzy lata temu.
AfD uchwaliła na zjeździe w Stuttgarcie podczas minionego weekendu swój program. Opozycyjna partia odrzuca islam i wielokulturowość, propaguje tradycyjny model rodziny, chce ograniczyć prawo do aborcji oraz domaga się wycofania z Niemiec zagranicznych oddziałów wojskowych i broni atomowej. AfD opowiada się też za ograniczeniem kompetencji Unii Europejskiej, która powinna być zdaniem partii "wspólnotą wolnych państw narodowych". Domaga się też zniesienia sankcji wobec Rosji.
Największe niemieckie partie - CDU/CSU i SPD, które tworzą koalicyjny rząd Angeli Merkel, odnotowały dalszy spadek poparcia.
Chrześcijańscy demokraci stracili jeden punkt procentowy i popierani są obecnie przez 33 proc. wyborców, co jest ich najgorszym wynikiem od jesieni 2011 roku. Jeden punkt procentowy stracili też socjaldemokraci; ich wynik - 20 proc. jest najgorszy od początku sondażu Deutschlandtrend przeprowadzanego przez instytut Infratest dimap co miesiąc od 1997 roku.
Bez zmian pozostało poparcie dla partii Zielonych (13 proc.), natomiast druga partia opozycyjna Lewica poprawiła swoje notowania o 1 pkt. proc. do 8 proc.
W ostatnich wyborach do Bundestagu w 2013 roku CDU/CSU dostały 41,5 proc., a SPD 25,7 proc. AfD z wynikiem 4,7 proc. nie przekroczyła wówczas progu wyborczego. Kolejne wybory parlamentarne odbędą się jesienią 2017 roku.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.