Raport francuskich biegłych w sprawie katastrofy polskiego autokaru pod Grenoble został przekazany do Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Okres oczekiwania na opinię polskich specjalistów ws. francuskiej ekspertyzy wyniesie ok. dwóch miesięcy - poinformowała w środę PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz.
Biegli z krakowskiego Instytutu przeprowadzali wizje lokalną na miejscu wypadku.
Jak powiedziała Wojciechowicz, dokument z Francji trafił do szczecińskiej prokuratury za pośrednictwem Ministerstwa Sprawiedliwości pod koniec lipca, potem był tłumaczony. Raport odnosi się do prawdopodobnych przyczyn wypadku, do którego doszło 22 lipca 2007 r., i został sporządzony przez Wydział Pojazdów Instytutu Badań Kryminalistycznych Żandarmerii Francuskiej w Paryżu.
Jak dodała rzeczniczka, "ekspertyza jest końcowym dokumentem z realizacji wniosku o pomoc prawną skierowanego do francuskich organów ścigania w sprawie przyczyn wypadku polskiego autokaru". Dodała, że po analizie dokumentu wiadomo, iż końcowe wnioski w nim zawarte nie pozwalają na uprzywilejowanie żadnej z zakładanych dotychczas hipotez o przyczynie katastrofy, w tym hipotezy, że doszło do niego na skutek nieprawidłowego funkcjonowania układu hamulcowego w samochodzie".
"Z raportu francuskich biegłych wynika, że należy brać pod uwagę różne zakładane dotychczas hipotezy lub też ich kombinacje, a mianowicie nieprawidłowe wykorzystanie układu hamulcowego w czasie jazdy przez kierowcę podczas zjazdu drogą, na której doszło do wypadku, niedostosowanie prędkości do warunków jazdy, nadmierne zużycie klocków hamulcowych, nieprawidłową konserwację spowalniacza hydraulicznego" - podkreśliła Wojciechowicz.
W sprawie wypadku trwają dwa odrębne śledztwa prowadzone przez prokuratury polską w Szczecinie i francuską.
Niejednoznaczność nowej ekspertyzy, jeśli chodzi o przyczynę wypadku, oznacza prawdopodobnie umorzenie prokuratorskiego postępowania.
Do wypadku autokaru doszło 22 lipca 2007 roku we francuskich Alpach, w miejscowości Vizille koło Grenoble. Autokar uderzył na zakręcie w barierkę i stoczył się kilkadziesiąt metrów w dolinę rzeki. Podróżowało nim po europejskich sanktuariach maryjnych 50 osób - 47 pielgrzymów, dwóch kierowców i pilotka. Większość pochodziła z woj. zachodniopomorskiego, głównie Stargardu Szczecińskiego, Świnoujścia i Szczecina. Zginęło 26 osób, 24 zostały ranne.
Tekst przygotowany został na tradycyjną środową audiencję generalną.
Na początku Wielkiego Postu sprawuje się obrzęd „wybrania”, czyli „wpisania imienia”.
Od teraz można wędrować po słynnej papieskiej świątyni korzystając z laptopa lub konsoli.
"Leszek Mądzik jest artystą i gdyby go nie było, trzeba byłoby go wymyślić."