Według nieoficjalnych informacji portalu tvp.info, prokuratura uznała, że nie ma dowodów na to, że gwiazda popełniła przestępstwo. Prokurator Katarzyna Dobrzańska potwierdziła, że postępowanie zostało zakończone. Nie chciała jednak mówić o jego rozstrzygnięciu, dopóki nie zostaną powiadomione o tym strony. "Decyzja prokuratury jest nieprawomocna" - dodała.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów zakończyła postępowanie z doniesienia Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami, według którego piosenkarka Dorota Rabczewska, mówiąc o Biblii w niedawnych wywiadach prasowych, obraziła uczucia religijne.
Piosenkarka, mówiąc o Biblii, stwierdziła, że "ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła". Dopytywana, o kim mówi, dodała: "o tych wszystkich gościach, którzy spisali te wszystkie niesamowite historie".
Według nieoficjalnych informacji portalu tvp.info, prokuratura uznała, że nie ma dowodów na to, że gwiazda popełniła przestępstwo.
Prokurator Katarzyna Dobrzańska z mokotowskiej prokuratury potwierdziła PAP, że postępowanie w tej sprawie zostało zakończone. Nie chciała jednak mówić o jego rozstrzygnięciu, dopóki nie zostaną powiadomione o tym strony. "Decyzja prokuratury jest nieprawomocna" - dodała Dobrzańska.
Według przewodniczącego Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszarda Nowaka z wypowiedzi Rabczewskiej wynika, że "autorami Biblii byli alkoholicy i narkomani".
Po wypowiedziach Dody na temat Biblii TVP zawiesiła z piosenkarką współpracę. Według TVP wypowiedzi te mogły obrażać uczucia religijne chrześcijan. W przesłanym wówczas PAP komunikacie telewizja podkreśliła, że "jako nadawca publiczny jest zobligowana ustawowo do podejmowania działań mających na celu kształtowanie szacunku, zrozumienia i dialogu między ludźmi różnych wyznań".
TVP nie po raz pierwszy ma kłopot z Dodą. W 2007 r. Komisja Etyki TVP jako "wulgarne" i "obsceniczne" oceniła zachowanie Rabczewskiej, która była wówczas jurorką w programie TVP2 "Gwiazdy tańczą na lodzie" (mowa o dialogu z Przemysławem Saletą).
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.