Zmiany klimatyczne udaremniają wysiłki podejmowane w walce z biedą w Bangladeszu.
Bp Bejoy D’Cruze z leżącej na południu kraju diecezji Khulna zauważa, że z roku na rok zwiększa się tam liczba huraganów, tajfunów i powodzi. To wszystko sprawia, że mimo podejmowanych wysiłków miejscowa ludność stale ubożeje i jest coraz bardziej niepewna swej przyszłości. Z badań wynika, że jeśli zmiany klimatyczne będą się pogłębiać, wkrótce woda może pochłonąć aż 15 proc. terytorium Bangladeszu. Spowodowałoby to wysiedlenie co najmniej 13 mln ludzi oraz zniszczyłoby leżące nad brzegami rzek i Zatoki Bengalskiej uprawy ryżu. Bangladesz zajmuje jedno z pierwszych miejsc na liście 170 państw świata najbardziej zagrożonych zmianami klimatu.
W pomoc najuboższym i ofiarom klęsk żywiołowych aktywnie włącza się Kościół katolicki będący w tym kraju mniejszością. Dla przykładu katolicy na terenie kierowanej przez bp. D’Cruza diecezji stanowią 30 tys. osób na 18 mln mieszkańców. Mimo to, jak zaznacza ordynariusz Khulny, wierni aktywnie angażują się w życie miejscowej społeczności prowadząc m.in. szkoły. Warty podkreślenia jest fakt, że choć niedziela nie jest w Bangladeszu dniem wolnym od pracy w Mszy uczestniczy tam regularnie ok. 80 proc. wiernych.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.