Chyba nigdzie okręgowe spotkanie młodych nie trwało trzy dni. Tylko w Brzesku. Ale oni są wyjątkowi.
Dobiega końca trzydniowe okręgowe spotkanie młodzieży w Brzesku. W diecezji tarnowskiej nikt chyba tak długich spotkań nie zorganizował.
- A my zrobiliśmy, bo Brzesko jest wyjątkowe - przekonują Marta Bąk, Dorota Kurowska i ks. Przemysław Podobiński z parafii Miłosierdzia Bożego w Brzesku.
Spotkanie zgromadziło prawie 100 młodych ludzi z okręgu. - Chcemy się dobrze przygotować do Światowych Dni Młodzieży. Uwielbieniem, tańcem, śpiewem, flagą i modlitwą poczuć Bożego bluesa - mówi Marta Bąk.
Trzy dni wypełniły warsztaty flagowania, modlitwy uwielbienia tańcem, spotkania formacyjne, konferencje, Eucharystia, śpiewana Koronka do Miłosierdzia Bożego na płycie Rynku, wspólne przygotowywanie posiłków, koncert zespołu Stróże Poranka, Arkadio, basen.
- To wszystko integruje grupę. Możemy się sprawdzać na różnych płaszczyznach, ale też zakosztować już tych wydarzeń, które będą miały miejsce już za kilkadziesiąt dni - zauważa ks. Przemysław Podobiński.
Jak przekonuje Dorota Kurowska chodzi też o to, by to dobrodziejstwo rozsiewać na inne parafie.
- Jeżeli tańca, flagowania, uwielbienia nauczymy małej grupy, to potem oni wracają do siebie i uczą następnych. Tak było na przykład w Jadownikach. Przyjechali na nasze spotkanie okręgowe ze swoim duszpasterzem. Od nas zaczął się ich taniec, zaszczepili go w swojej parafii, dziś już mają swoje układy do hymnu i podczas tego spotkania byli odpowiedzialni za warsztaty taneczne - opowiada Dorota.
Beata Malec-Suwara /Foto Gość Lilla Sztyler z Imprateam poprowadziła taniec na brzeskim Rynku W spotkaniu uczestniczy m.in. Mateusz Kusiak z Bielczy. - Reprezentuję tutaj dekanat szczepanowski. Te trzy dni mają sens. To piękna forma wprowadzająca w Światowe Dni Młodzieży. Jest różnorodnie. Poznajemy się, wszyscy są otwarci. Tu jest żywy Kościół - przekonuje Mateusz.
Hasłem spotkania są słowa s. Faustyny: "Aby serce moje było miłosierne". - To kontynuacja i nawiązanie do poprzedniego spotkania, które nosiło tytuł: "Aby oczy i uszy moje były miłosierne" - wyjaśnia ks. Przemysław Podobiński.
- Tutaj integrujemy się, możemy poczuć, że Kościół jest wspólnotą, nie tylko lokalną, na własnym podwórku. Otwieramy serce. Ono staje się miłosierne przez to, że się otwiera - dodaje Dorota Kurowska.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.