Tak o spotkanych Ukraińcach mówi bp Américo Manuel Alves Aguiar. Kardynał nominat odwiedził naszych wschodnich sąsiadów również jako przewodniczący komitetu przygotowawczego Światowych Dni Młodzieży. Zauważa, że chodzi tu m.in. o „niezapominanie o ludziach, którzy nie mogą przyjechać do Lizbony”.
Jak zaznacza hierarcha, obecny na Ukrainie przez trzy pełne dni, sobotę, niedzielę i poniedziałek, z powodu wojny niestety wielu tamtejszych młodych nie ma wyboru w kwestii uczestnictwa w wydarzeniu. Nawet bowiem po zwiększeniu pomocy materialnej na rzecz chcących wyjechać, mężczyźni w wieku poborowym muszą pozostać w kraju.
Bp Aguiar wyznaje również dziennikarzom, że ostatecznie ważne jest wsłuchiwanie się oraz odpowiadanie na prawdziwe potrzeby Ukraińców. I w tym leży troska przygotowujących Światowe Dni Młodzieży – zaznacza kardynał nominat.
Od pewnego czasu pracujemy z księżmi, którzy organizują udział Ukraińców w ŚDM, i uczymy się, co sprawia, że ci młodzi ludzie cierpią, a także co jest lekarstwem, środkiem przeciwbólowym w doświadczanych obecnie przez nas dniach i miesiącach. Nie chcemy dodawać bólu, nie chcemy dodawać udręki do cierpienia tych młodych osób
– wskazuje Radiu Watykańskiemu bp Aguiar.
– Ich serca zostały zranione. Znajdujemy się w konkretnym momencie. W wielu chwilach naszego życia potrzeba czasu. Tylko czas, czas i modlitwa, mogą dokonać koniecznego dzieła. A więc o dar pokoju chcemy prosić Ojca w niebie, ponieważ pokój jest darem Boga – i z tego wyjdzie pewność. A my pozostaniemy blisko zarówno młodych ludzi z Ukrainy, jak i młodych ludzi z wielu innych krajów na świecie, które niestety doświadczają wojny dzisiaj lub doświadczają jej już od jakiegoś czasu. To będzie obecne podczas Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie – zapewnia.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.
Nie zapadła jeszcze decyzja dotycząca niedzielnej modlitwy Anioł Pański.
"Prezydent Trump kieruje się głębokim poczuciem odpowiedzialności za globalną stabilność i pokój".