Powinniśmy pamiętać o 17 września - powiedział w sobotę prezydent Lech Kaczyński. Jego zdaniem zagrożenia dla Europy XXI wieku nie stanowi totalitaryzm czy wojna, ale całkowite zdominowanie niektórych państw i narodów przez obce wpływy.
"Nie wyobrażam sobie powrotu totalitaryzmu w Europie - przynajmniej w dającym się przewidzieć czasie" - mówił prezydent w sobotę w radiowych Sygnałach Dnia. "Wątpię, żeby w Europie mogła wybuchnąć wojna - chociaż nic nie jest wykluczone. Ale to nie oznacza, że niektóre państwa nie mogą być całkowicie zdominowane przez obce wpływy, że interesy poszczególnych państw, czy i narodów mogą być uwzględniane" - powiedział w sobotę prezydent L.Kaczyński.
"To jest zagrożenie początków XXI wieku w Europie" - zaznaczył.
"W innych regionach świata dalej giną ludzie. Wczoraj znów zginął polski żołnierz, pięciu zostało rannych" - podkreślił prezydent.
W nawiązaniu do zbliżającej się rocznicy agresji Związku Radzieckiego na Polskę 17 września 1939 r. prezydent powiedział, że trzeba pamiętać, iż, mimo, że "sytuacja naszej armii była już niezwykle trudna, polskie państwo istniało, polska armia walczyła. Państwo polskie wprawdzie słabo, ale trwało. Tego dnia (17 września) można mówić o jego końcu" - podkreślił.
"Trzeba pamiętać, że pakt (Ribbentrop-Mołotow) odegrał rolę niezwykle istotną, w zagwarantowaniu Hitlerowi, że nie znajdzie się w sytuacji walki na dwa potężne fronty. To jest jego istota. A po drugie, był to pakt o podziale strefy wypływów, czyli w istocie o rozbiorze wolnych państw - był naruszeniem wszelkich zasad prawa międzynarodowego" - powiedział L.Kaczyński.
"I to musimy pamiętać, bo dzisiaj świat jest inny. Mnie ciągle przekonują, że przecież żyjemy w zupełnie innej Europie. Tak, panie i panowie, żyjemy w zupełnie innej Europie, ale to nie oznacza, że nie ma możliwości jakiejkolwiek powtórki. Ale ona będzie inna" - dodał prezydent.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.