O sytuacji Tatarów krymskich i formach pomocy, której może udzielić im Polska, rozmawiali w środę w Belwederze prezydent Andrzej Duda i przywódca Tatarów krymskich Mustafa Dżemilew - poinformował PAP prezydencki minister Krzysztof Szczerski.
Jak dodał, prezydent Duda i Dżemilew zgodzili się, że niezwykle ważne jest, aby utrzymać jedność Zachodu w kwestii sankcji nałożonych na Rosję w odpowiedzi na nielegalną aneksję Krymu. Zgodzili się także - mówił Szczerski - że utrzymywanie tych sankcji to ważny element nacisku i podkreślania niezgody na siłowe zmiany granic.
Według ministra rozmawiano także o formach pomocy, której Polska może udzielić środowiskom Tatarów krymskich m.in. o programach stypendialnych dla studentów pochodzenia tatarsko-krymskiego w Polsce. "Takie rozmowy będą się toczyć także w Ministerstwie Nauki" - powiedział.
Prezydencki minister poinformował, że Dżemilew przedstawił prezydentowi trudną sytuację Tatarów krymskich, którzy podlegają represjom na terytorium Krymu. "Podziękował za to, że Polska trwa przy wspieraniu terytorialnej jedności Ukrainy i przy wsparciu dla krymskich Tatarów" - powiedział. Szczerski dodał, że prezydent Duda potwierdził, iż Polska nigdy nie zaakceptowała aneksji Krymu, a o sytuacji Tatarów krymskich wielokrotnie wspominał na forum międzynarodowym.
72-letni Mustafa Dżemilew to przywódca krymskich Tatarów, dysydent w czasach radzieckich, ukraiński parlamentarzysta i pierwszy laureat polskiej Nagrody Solidarności. Jest deputowanym do Rady Najwyższej Ukrainy. Od kwietnia 2014 roku ma zakaz wjazdu na Krym.
Tatarzy krymscy, stanowiący 12-15 proc. ludności dwumilionowego Krymu, zbojkotowali przeprowadzone w marcu 2014 roku referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji.
Na początku lipca Unia Europejska formalnie przedłużyła sankcje gospodarcze wobec Rosji do 31 stycznia 2017 roku.
Sankcje wprowadzono 31 lipca 2014 roku w odpowiedzi na eskalację konfliktu na wschodzie Ukrainy i wspieranie przez Moskwę prorosyjskich rebeliantów. We wrześniu 2014 roku restrykcje zaostrzono. Obejmują one ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych i firm naftowych, ograniczenia sprzedaży zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, sprzętu podwójnego zastosowania oraz embargo na broń.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.