Pogrzeb zmarłego wczoraj br. Antoniego Marczewskiego odbędzie się u dominikanów na Służewie.
Dominikański student, 30-letni br. Antoni Marczewski, przebywał na urlopie u rodziny. Wczoraj wracał na rowerze z kościoła do domu. Zginął prawdopodobnie trafiony piorunem.
"Dominikanin z duszą św. Franciszka" - mówili o nim znajomi. Z zamiłowania ornitolog i przyrodnik, popularyzator wiedzy o ptakach i ekologii. Aktywnie działał w Ogólnopolskim Towarzystwie Ochrony Ptaków.
Pogrzeb tragicznie zmarłego dominikanina odbędzie się 15 lipca w kościele św. Dominika na Służewie (ul. Dominikańska 2). Liturgia pogrzebowa rozpocznie się o godz. 15 Różańcem. O 15.30 zostanie odprawiona Msza św. Po niej ciało zmarłego brata zostanie odprowadzone do grobu na cmentarzu przy ul. Wałbrzyskiej.
Brat Antonii pochodził z Warszawy. Przed wstąpieniem do zakonu ukończył studia magisterskie na Wydziale Biologii Uniwersytetu Gdańskiego oraz licencjackie na Wydziale Rolnictwa i Biologii Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Był związany z Duszpasterstwem Akademickim na Freta w Warszawie.
Do nowicjatu wstąpił 16 sierpnia 2014 r., 15 sierpnia 2015 r. złożył pierwszą profesję. Ukończył pierwszy rok studiów w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Ojców Dominikanów w Krakowie.
"To straszna wiadomość i nieopisana starta dla polskiej i mazowieckiej ornitologii. Antek to nasz dobry kolega, razem ptaszyliśmy, dowcipkowaliśmy w terenie, a teraz pozostanie już tylko pustka", "Całe swoje życie poświęcił Rodzinie, Stwórcy i wędrowaniu do Nieba..."- piszą znajomi dominikanina.
Rodzina zmarłego oraz ojcowie dominikanie proszą o modlitwę w intencji śp. br. Antoniego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.