W dzisiejszej "Gazecie Wyborczej" Joanna Derkaczew porusza problem obchodów roku Słowackiego. W artykule pt. "Na ratunek Juliuszowi Słowackiemu" autorka zastanawia się czy po filmie "Balladyna" rok wieszcza jest jeszcze do uratowania.
"Żaden z patronów odbywających się nieustannie rocznic nie miał wielkiego szczęścia do obchodów (akademie szkolne i monety okolicznościowe zamiast np. nowych tłumaczeń). W przypadku Słowackiego dodatkowo kryzys ekonomiczny obciął fundusze instytucjom, które byłyby w stanie wyprodukować coś sensowniejszego od komedii romantycznej"- stwierdza z goryczą Derkaczew.
Mówiąc o "wpadkach" związanych z obchodami, autorka wymienia obok nieudanej próby przeniesienia na ekran "Balladyny", także spektakl "Król Duch", który zapowiadał się ciekawie, ale stał się ofiarą politycznych przepychanek w Teatrze Nowym w Łodzi. Prezydent miasta odwołał dyrektora artystycznego Zbigniewa Brzozę, a administracja teatru postanowiła, że nie będzie umieszczać nowego przedstawienia w repertuarze.
Wydaje się jednak, że obchody nie są jeszcze stracone. Biblioteka Narodowa wraz z Towarzystwem Literackim im. Adama Mickiewicza oraz Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego ratują wizerunek wieszcza. Ośmiu twórców- Jerzy Górzański, Julia Hartwig, Krzysztof Karasek, Urszula Kozioł, Jarosław Mikołajewski, Tomasz Różycki, Wisława Szymborska i Adam Zagajewski sięgnęło po najbliższe im teksty romantyka i napisało inspirowane nimi wiersze. Będzie je można oglądać w arkadach Pałacu Rzeczypospolitej na pl. Krasińskich w Warszawie jako Instalację Poetycką "Maska Słowackiego. Dedykacje 2009".
Przybliżeniu sylwetki poety służyć także mają cykle wykładów otwartych i konkurs na lekcję o Słowackim. W drugiej połowie września ma się ukazać - z inicjatywy BN i "Zeszytów Literackich" - "Portret Słowackiego" Pawła Hertza.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.