Polacy pozytywnie oceniają działalność Kościoła, wojska i policji; krytycznie natomiast wypowiadają się o działalności m.in. związków zawodowych i sądów oraz prezydenta i posłów - wynika z badania CBOS.
We wrześniu dwie trzecie badanych (66 proc.) ma krytyczną opinię o pracy posłów; mniej niż co piąty (18 proc.) ocenia ją pozytywnie. Pracę prezydenta Lecha Kaczyńskiego źle ocenia 63 proc., dobrze - 26 proc. ankietowanych. Działalność samorządów uzyskuje natomiast aprobatę 60 proc. badanych.
W porównaniu z analogicznym sondażem przeprowadzonym w sierpniu spadła zarówno liczba ocen negatywnych o pracy Sejmu (o 3 pkt proc.), jak i pozytywnych (o 1 pkt proc.). Z kolei o 4 pkt proc. (do 16 proc.) wzrosła liczba respondentów niezdecydowanych co do oceny pracy posłów.
We wrześniu opinie o pracy Senatu są nieco lepsze niż o działalności Sejmu - 51 proc. opinii negatywnych (w sierpniu było ich 56 proc.) i 23 proc. pozytywnych (bez zmian). Około jedna czwarta respondentów (26 proc.) pytana o ocenę pracy senatorów wybrała odpowiedź "trudno powiedzieć". W sierpniu takiej odpowiedzi udzieliło 21 proc. badanych.
W ciągu ostatniego miesiąca wzrosła o 2 pkt proc. liczba ocen pozytywnych o pracy prezydenta L. Kaczyńskiego, jednocześnie o 1 pkt proc. zmalała grupa ankietowanych mających przeciwną opinię. Tak jak w sierpniu 11 proc. nie ma zdania na ten temat.
Spośród wyborców Lecha Kaczyńskiego z drugiej tury wyborów prezydenckich ponad połowa (57 proc.) wystawia mu obecnie dobre oceny; równocześnie blisko jedna trzecia (30 proc.) jest niezadowolona ze sposobu pełnienia przez niego funkcji prezydenta. Odpowiedź "trudno powiedzieć" wybrało 12 proc. pytanych o to przez CBOS.
Jednocześnie 10 proc. ankietowanych, którzy zadeklarowali, że w drugiej turze ostatnich wyborów prezydenckich głosowali na Donalda Tuska oceniło pozytywnie pełnienie urzędu prezydenta przez L. Kaczyńskiego. Opinię negatywną w tej kwestii wyraziło 85 proc. badanych, a 5 proc. jest niezdecydowanych.
Wśród respondentów, którzy nie głosowali w drugiej turze ostatnich wyborów prezydenckich, przeważają opinie negatywne o pracy prezydenta (68 proc.). Przeciwnego zdania jest w tej grupie 18 proc. ankietowanych, a 13 proc. odpowiedziało "trudno powiedzieć".
Władze samorządowe są oceniane pozytywnie przez większość ankietowanych, jednak - jak zaznacza CBOS - w ostatnim półroczu ich notowania się pogorszyły. Obecnie działalność władz miast i gmin uzyskuje aprobatę 60 proc. badanych (spadek od poprzedniego badania w marcu o 5 pkt proc.). Opinii krytycznych jest obecnie o połowę mniej - 30 proc. (w marcu było ich 28 proc.)
Działalność Narodowego Banku Polskiego we wrześniu pozytywnie oceniło 53 proc. ankietowanych (od kwietnia wzrost o 13 pkt proc.) a 13 proc. (spadek o 16 pkt proc.) jest przeciwnego zdania. Niezdecydowanych w tej kwestii jest 34 proc. ankietowanych (wzrost o 3 pkt proc.).
CBOS sugeruje w opracowaniu do sondażu, że znaczna zmiana w ocenie NBP w ostatnim czasie ma związek ze zmiennym kursem złotówki, a także ze zmieniającymi się doniesieniami na temat stanu gospodarki i natężeniem kryzysu gospodarczego - w szczególności z informacjami o dobrej na tle innych krajów Europy sytuacji gospodarczej Polski.
W sierpniu poprawiły się też opinię o pracy Rady Polityki Pieniężnej i Giełdy Papierów Wartościowych. Prawie dwie piąte badanych - 39 proc. - (wzrost od marca o 4 pkt proc.) ma dobre zdanie o RPP, a 14 proc. (spadek o 8 pkt proc.) wyraża o tej instytucji opinię krytyczną. GPW uzyskuje dobre oceny u 30 proc. (wzrost o 4 pkt proc.) ankietowanych, a złe u 10 proc. (spadek o 9 pkt proc.).
Jednocześnie duża grupa respondentów pytana o ocenę tych instytucji wybiera odpowiedź "trudno powiedzieć"; jest to w przypadku RPP 47 proc., a GPW 60 proc.
Badanie przeprowadzono w dniach 3-9 września na reprezentatywnej grupie 1086 Polaków.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.