Gotowanie tony bigosu dla pielgrzymów przybywających na czwartkowe spotkanie z papieżem Franciszkiem w Częstochowie rozpoczęły w poniedziałek w tamtejszej parafii Miłosierdzia Bożego osoby, które kiedyś były bezdomne. Pomagają im wolontariusze.
"Charakteryzując krótko naszą najnowszą inicjatywę można powiedzieć, że bezdomni gotują dla papieża" - powiedział proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Częstochowie ks. Andrzej Partika.
"To taki mały skrót językowy - gotujemy oczywiście nie dla samego papieża Franciszka, ale dla pielgrzymów przybyłych na to spotkanie" - dodał.
Posiłki przygotowują osoby zatrudnione w działającej w tym miejscu już od kilku lat kuchni dla bezdomnych, które sami jeszcze pewien czas temu byli bez dachu nad głową. "Długi czas żyłem na ulicy. Wiem aż zbyt dobrze, co to znaczy głód i czym jest ciepła strawa" - wyznał szef kuchni pan Mieczysław.
Ostatnio gotował dla m.in. uczestników etapu diecezjalnego Światowych Dni Młodzieży. "Nie znam żadnego języka obcego, nie rozumiałem, co ci pielgrzymi do mnie mówili, ale to daje sporą frajdę, kiedy widzę, że na talerzach nic nie zostaje. Chyba musiało im smakować" - powiedział pan Mieczysław.
Franciszek będzie na Jasnej Górze w czwartek, 28 lipca. Rozdawanie bigosu rozpocznie się już dzień wcześniej - wówczas do Częstochowy ma zjeżdżać wielu pielgrzymów, tym razem przede wszystkim z Polski. Banery informujące o bezpłatnym posiłku rozwieszone są w strategicznych punktach miasta, dlatego gospodarze są pewni, że chętnych nie zabraknie.
Bigos - tradycyjna polska potrawa, której bazą są kapusta i wędlina - to specjalność częstochowskiej parafii. Od kilku lat w sezonie wzmożonego ruchu pielgrzymkowego można tam zjeść porcję bigosu. Już od poniedziałku, 18 lipca, gotowano tę potrawę dla pielgrzymów Światowych Dni Młodzieży, którzy w regionie spędzali dni w diecezjach.
W przygotowywaniu i rozdysponowaniu ok. 500 porcji dziennie pomagają wolontariusze z Fundacji Ufam Tobie działającej na terenie parafii.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.