Reklama

Szef MSW do wypędzonych

Przesłanką pojednania między narodami jest nazwanie po imieniu cierpień i niesprawiedliwości - powiedział niemiecki minister spraw wewnętrznych Wolfgang Schaeuble na niedzielnej konferencji Związku Wypędzonych (BdV) w związku z 60. rocznicą pierwszego expose kanclerza Konrada Adenauera.

Reklama

Wystąpienie Adenauera z 20 września 1949 r. uznawane jest przez BdV za początek niemieckiej polityki dotyczącej osób przymusowo wysiedlonych z dawnych wschodnich terenów III Rzeszy i ich integracji z resztą społeczeństwa.

Przestrzegając, by nie zapominać o przyczynach wywołanej przez nazistowskie Niemcy II wojny światowej, Schaeuble przypominał, że wśród Niemców także były ofiary wojny.

"Wypieranie prawdy nie jest przesłanką dla trwałego pojednania i stabilnej przyszłości" - powiedział minister.

Jego zdaniem w jednoczącej się Europie ważne jest zaangażowanie na rzecz pielęgnowania pamięci, pomimo związanych z tym konfliktów. Schaeuble przypomniał, że w wyniku ucieczek i przymusowych wysiedleń po wojnie 12 mln Niemców musiało opuścić swe ojczyste strony, a około dwóch milionów straciło życie.

Minister podkreślił również, że środowiska niemieckich wypędzonych wniosły wielki wkład w odbudowę i rozwój Niemiec po II wojnie światowej. Jeszcze w 1949 r. 60 proc. rdzennych mieszkańców powojennych Niemiec oraz 96 proc. wypędzonych uznawało, że wzajemne relacje tych grup są złe. Zapobieżenie radykalizacji było wielkim wyzwaniem - ocenił Schaeuble. Jego zdaniem same środowiska wysiedleńców pomogły sprostać temu zadaniu, przyjmując w 1950 r. "Kartę Wypędzonych", w której wyrzekały się przemocy i odwetu.

"Dzięki waszej gotowości do pojednania, kontaktom, które wiążą was z ojczystymi stronami, żyjemy dziś w zjednoczonych Niemczech i Europie" - dodał Schaeuble.

Przewodnicząca BdV Erika Steinbach wyraziła nadzieję, że wschodni sąsiedzi Niemiec pójdą pewnego dnia za przykładem Węgier, gdzie w 2007 r. na uroczystym posiedzeniu parlamentu potępiono wypędzenia Niemców z tego kraju. "Jestem optymistką, że kiedyś ta chwila nastąpi, choć nie wiem, czy jej dożyję" - powiedziała.

W jej ocenie większym problemem są jednak spory w kwestii upamiętnienia wypędzeń, mające miejsce w samych Niemczech. "Jeśli my normalniej będziemy podchodzić do tego tematu, również być może zmieni się podejście naszych sąsiadów" - oceniła.

Zdaniem historyka Horsta Moellera z Instytutu Historii Współczesnej w Monachium, po wyborach parlamentarnych w Niemczech 27 września i ewentualnym dojściu do władzy koalicji CDU/CSU z liberalną FDP nie zmieni się polityka względem środowisk wypędzonych. Jak ocenił Moeller, czysto symboliczna jest kwestia udziału Eriki Steinbach w radzie fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie", która ma zbudować w Berlinie ośrodek muzealno-dokumentacyjny poświęcony wysiedleniom. Wejściu szefowej BdV do tego gremium sprzeciwia się Polska oraz niemiecka socjaldemokracja.

Na początku konferencji, gdy głos zabrała Steinbach, grupa młodych ludzi usiłowała zakłócić jej wystąpienie okrzykami: "60 lat wystarczy! Skończyć z polityką wobec wypędzonych!". Jak powiedział przedstawiciel grupy, w przebraniu różowego królika, akcja miała być protestem przeciwko relatywizowaniu historii przez Steinbach. Całą grupę wyprowadzono z sali konferencji.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
wiecej »

Reklama