Jeden z największych i najbardziej znanych w Europie pchlich targów, który miał się odbyć w Lille na północy Francji 3 i 4 września, został odwołany z powodów bezpieczeństwa - podały w piątek władze. To kolejna impreza masowa odwołana we Francji po fali ataków.
Mer Lille Martine Aubry wyjaśniła, że jest to "kwestia odpowiedzialności moralnej" i z tego powodu podjęła "bolesną decyzję", że w tym roku bazaru staroci nie będzie. W 2015 roku targ, któremu towarzyszą takie atrakcje jak pokazy sztucznych ogni, odwiedziło 2,5 mln gości.
"Naprawdę zrobiliśmy wszystko" dla zwiększenia bezpieczeństwa, "ale są zagrożenia, których nie da się ograniczyć" - dodała Aubry. Prefekt Michel Lalande powiedział z kolei, że "przychodzą czasy, w których mimo naszych pasji i przekonań, musimy powiedzieć stop".
Tegoroczny targ La Grande Braderie merostwo zapowiadało jako "dwa dni i noc szaleństwa". W sumie na 100 kilometrach chodników przez dwa dni panować miało 10 tys. sprzedawców.
Z obawy o bezpieczeństwo, aby uniknąć zamachu, takiego jak w Nicei, gdzie terrorysta wjechał ciężarówką w tłum świętujący 14 lipca na nadmorskiej promenadzie, zabijając ponad 80 ludzi i raniąc ok. 400, odwołano już wiele imprez masowych we Francji.
M.in. na tej samej alei, na której doszło do zamachu w Nicei, Promenadzie Anglików, miała się 15 i 28 sierpnia odbyć doroczna impreza Prom'Party, a w jej ramach promenada zamienić się w wielki taneczny parkiet. Władze miasta doszły jednak do wniosku, że nie są w stanie zagwarantować wszystkim bezpieczeństwa.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.