Rzeźba Smoka Wawelskiego stojąca u stóp Wawelu od piątku, po trzytygodniowej przerwie, znów zionie ogniem.
Przerwa była spowodowana koniecznością przeprowadzenia modernizacji i przeglądu instalacji doprowadzającej gaz do pomnika. Zarząd Dróg Miasta Krakowa poinformował w piątek, że przegląd instalacji został zakończony, w związku z czym Smok Wawelski znów będzie ział ogniem.
Kurek z gazem został zakręcony pod koniec stycznia, bo - jak informowali przedstawiciele ZZDMK - smok "musiał przejść na dietę z powodu zaobserwowanego u niego ponadmiarowego łakomstwa - zjadał więcej gazu niż zazwyczaj".
Smok został odcięty od paliwa, a w tym czasie przeprowadzono przegląd oraz remont instalacji gazowej.
Jak zapewniono, podjęte działania miały na celu zapewnienie dalszego bezpiecznego i sprawnego funkcjonowania tej ważnej atrakcji turystycznej Krakowa. Prace były standardową procedurą konserwacyjną, nie wynikały z jakiegokolwiek zagrożenia.
Rzeźba Smoka Wawelskiego autorstwa Bolesława Chromego od ponad 50 lat stoi u wylotu Smoczej Jamy na wapiennej skale. Smok liczy 6 metrów wysokości i zieje ogniem. To jedna z największych atrakcji turystycznych w mieście.
Nie zapadła jeszcze decyzja dotycząca niedzielnej modlitwy Anioł Pański.
"Prezydent Trump kieruje się głębokim poczuciem odpowiedzialności za globalną stabilność i pokój".
Twoja męczeńska śmierć leży u fundamentów tego kościoła. Zostań z nami".