Kuria greckokatolickiej eparchii buczackiej wezwała duchowieństwo i wiernych do modlitw o nawrócenie współczesnych neopogan skupionych w Zrzeszeniu Rodzimej Wiary.
Przybyłym ze Wschodniej Ukrainy do podolskiej wsi Rasztowce „rodzimowiercom” udało się podstępnie wykupić budynek byłego kołchozu w celu założenia ekologicznego gospodarstwa agroturystycznego. Jak się później okazało, po przeprowadzeniu remontu, dom został przystosowany na miejsce, w którym zaczęto praktykować neopogański kult. Natomiast na wzgórzu Bochit, w centrum rezerwatu „Miodobory”, gdzie według podań niegdyś znajdował się posąg Światowida ze Zbrucza wyświęcono kapłana „rodzimowierskiego”. Ponadto w pobliskiej wsi Sadżawka ustanowiono kolejne miejsce neopogańskiego kultu tzw. kozactwa „Perunów pułk 2009”.
Inicjatywy te doprowadziły do protestów miejscowej ludności chrześcijańskiej. Na początku sierpnia br. odbyło się pierwsze spotkanie grekokatolików i prawosławnych z „rodzimowiercami”. Spotkanie miało burzliwy przebieg. Do aktów przemocy starał się nie dopuścić o. Dmytro Hryhorak, administrator apostolski eparchii buczackiej Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. Podczas zebrania mieszkańców wsi Rasztowce przegłosowano, aby nie przyznawać „rodzimowiercom” parceli. Zaproponowano także usunięcie posągu pogańskiego bożka Peruna w Sadżawce. Gdy „rodzimowiercy” nie zgodzili na to, miejscowa ludność go zniszczyła.
Zarejestrowane na Ukrainie Zrzeszenie Rodzimej Wiary złożyło oficjalny protest w tej sprawie i zapowiedziało ponowne ustawienie posągu bożka oraz kontynuowanie działalność w Medoborach. Tymczasem grekokatolicy i prawosławni mieszkańcy powiatu husiatyńskiego przekazali na ręce władz obwodu tarnopolskiego list protestacyjny, w którym żądają zakazu działalności neopoganom. Zdaniem o. Hryhoraka większość ludzi nie podziela ich poglądów. Próbują oni przyciągać do siebie przede wszystkim miejscową młodzież poprzez organizowanie historycznych pokazów i promowanie patriotycznych haseł. „Chrześcijański lud nie chce pogaństwa” – podkreślił o. Dmytro Hryhorak.
Zdaniem Jurija Reszetnikowa, szefa departamentu ds. religii i mniejszości narodowych Ukrainy, orzeczenie, czy Zrzeszenie Rodzimej Wiary działa zgodnie z prawem, powinny wydać powołane do tego instytucje.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.