Co najmniej 1 100 osób zginęło na skutek środowego trzęsienia ziemi na indonezyjskiej wyspie Sumatra - poinformował w czwartek zastępca sekretarza generalnego ONZ do spraw humanitarnych John Holmes.
Wcześniejszy bilans, który podało indonezyjskie Ministerstwo Spraw Społecznych, mówił o 770 ofiarach śmiertelnych i kilkuset osobach rannych.
W czwartek rano kolejny w ciągu ostatniej doby wstrząs podziemny, o sile niemal 7 w skali Richtera, nawiedził zachodnią część Sumatry.
Epicentrum wstrząsu wtórnego znajdowało się około 280 km od epicentrum środowego, silniejszego trzęsienia (7,6 w skali Richtera). W czwartek nastąpiły dalsze wstrząsy wtórne, o mniejszej sile. Akcję ratunkową komplikuje ulewny deszcz, padający w strefie kataklizmu.
Zarówno w środę, jak i w czwartek w największym stopniu ucierpiał rejon miasta Padang - stolicy Zachodniej Sumatry. W mieście wiele setek domów legło w gruzach. Mieszkańcy spędzili noc ze środy na czwartek na ulicach. Wielu ludzi wciąż jest uwięzionych pod gruzami.
Burmistrz Padangu zaapelował przez radio o natychmiastową pomoc dla ofiar. "Wielu ludzi czeka na pomoc. Brak nam elektryczności, wody pitnej i łączności. Naprawdę potrzebujemy pomocy. Apelujemy do wszystkich, by przybywali do Padangu i pomogli nam w poszukiwaniu ciał i ratowaniu rannych" - mówił w dramatycznym wystąpieniu.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.