Piłkarze Legii Warszawa zremisowali na własnym boisku z Dundalk FC 1:1 w rewanżowym meczu czwartej, ostatniej rundy eliminacji Ligi Mistrzów i awansowali do fazy grupowej tych rozgrywek. Awans zapewniło im zwycięstwo w pierwszym meczu 2:0.
Legia Warszawa - Dundalk FC 1:1 (0:1).
Pierwszy mecz: 2:0. Awans - Legia Warszawa.
Bramki: Legia - Michał Kucharczyk (90+2), Dundalk FC - Robert Benson (19),
Czerwona kartka: Legia - Adam Hlousek (67 - za drugą żółtą).
Żółte kartki: Legia - Vadis Odjidja-Ofoe, Adam Hlousek, Michał Kucharczyk; Dundalk FC - Robert Benson,
Sędzia: Svein Oddvar Moen (Norwegia). Widzów: 29 066.
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Łukasz Broź, Igor Lewczuk, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Steeven Langil (65. Guilherme), Tomasz Jodłowiec, Vadis Odjidja-Ofoe, Thibault Moulin (90+3. Aleksandar Prijovic), Michał Kucharczyk - Nemanja Nikolic (71. Bartosz Bereszyński).
Dundalk FC: Gary Rogers - Sean Gannon, Patrick Barrett, Andy Boyle, Dane Massey - Patrick McEleney (88. Michael O'Connor), Ronan Finn, Chris Shields (83. Darren Meenan), Robert Benson, Daryl Horgan - David McMillan.
Polski klub awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów po 20 latach przerwy.
Legia Warszawa przystępowała do wtorkowego rewanżu z Dundalk FC w kiepskiej atmosferze. Słaba postawa na krajowym podwórku spowodowała, że na stołeczny zespół spadło ostatnio dużo krytyki. Czarę goryczy przelała sobotnia porażka ligowa z Arką Gdynia 1:3. Za ten wynik obwinieni zostali Jakub Rzeźniczak, Tomasz Brzyski i Stojan Vranjes. Cała trójka nie znalazła się w kadrze na spotkanie z mistrzem Irlandii.
W obliczu dwubramkowej straty z pierwszego meczu w Dublinie, zespół Dundalk FC od początku starał się zagrozić bramce gospodarzy. Pierwsze ostrzeżenie "Wojskowi" dostali w 7 minucie, kiedy z rzutu wolnego strzelał Daryl Horgan. Jednak skierował piłkę w środek bramki i Arkadiusz Malarz nie miał problemu z obroną.
5 minut później doskonałej okazji na szybki kontratak nie wykorzystał Michał Kucharczyk. Skrzydłowy dosyć przypadkowo odzyskał piłkę po ataku pozycyjnym irlandzkiego zespołu, ale niedokładnie podał do Nemanji Nikolicia.
W 19 minucie to jednak goście objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska David McMillan zgrał piłkę głową na wolne pole. Dopadł do niej Robert Benson (ukończył studia związane z ubezpieczeniami) i bardzo mocnym strzałem pokonał bramkarza mistrzów Polski.
"Wojskowi" po stracie bramki rzucili się do ataków. Strzałami z dystansu do wyrównania próbowali doprowadzić Adam Hlousek i Kucharczyk. Szczególnie uderzenie Czecha było efektowne, bo zewnętrzną częścią stopy w dalszy róg bramki. Gary Rogers z trudem obronił to uderzenie.
Mimo przewagi podopieczni Besnika Hasiego nie potrafili doprowadzić do wyrównania. W efekcie schodzącym na przerwę legionistom towarzyszyły gwizdy kibiców.
6 minut po przerwie Steeven Langil przeprowadził efektowną akcję lewą stroną boiska, ale do jego podania nie doszedł Nikolic. Napastnik reprezentacji Węgier był w tym spotkaniu niemal zupełnie niewidoczny. Po tej akcji Hasi nerwowo rzucił butelką wody o murawę.
W 63 minucie szansę na drugiego gola w tym meczu miał Benson. Po dośrodkowaniu próbował pokonać Malarza strzałem przewrotką, ale piłka poszybowała wysoko nad bramką.
4 minuty później sytuacja stołecznego zespołu stała się trudniejsza, bo drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Hlousek. Hasi zdecydował się zdjąć z boiska Nikolicia (jedynego napastnika), którego zmienił powracający po kontuzji Bartosz Bereszyński.
W 2 minucie doliczonego czasu gry indywidualną akcję przeprowadził Kucharczyk. Po kontrataku uporał się z dwójką obrońców i strzałem z okolic linii pola karnego doprowadził do wyrównania.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.