Asystent trenera reprezentacji Polski Adama Nawałki Bogdan Zając powiedział, że zmiany personalne w kadrze to efekt ciągłej selekcji, która nigdy się nie zakończy. "Za miesiąc sytuacja może być zupełnie inna" - dodał Zając.
Piłkarze reprezentacji Polski do poniedziałkowego wieczoru stawili się w jednym z warszawskich hoteli, gdzie rozpoczęło się zgrupowanie przed meczem wyjazdowym z Kazachstanem, które zainauguruje eliminacje mistrzostw świata 2018.
"We wtorek rano mieliśmy odprawę, podczas której dokonaliśmy szybkiej analizy meczu z Portugalią. Rano był krótki trening na siłowni, a o godzinie 18 przeprowadzimy zajęcia taktyczne na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Karczewie. Przez następne dwa dni będziemy trenowali na stadionie Polonii Warszawa. Wszyscy odczuwają jeszcze trudy ligowych meczów i obciążenia nie są duże" - powiedział Zając na wtorkowej konferencji prasowej.
Asystent Nawałki podkreślił, że zawodnicy, którzy dobrze zaprezentowali się we Francji, nie mogą być pewni miejsca w składzie.
"Wiele razy podkreślaliśmy, że selekcja jest ciągłym procesem i nigdy nie możemy jej zakończyć. W dalszym ciągu do tego tak podchodzimy. Obserwujemy dyspozycję zawodników i efekt jest taki, że jest z nami kilka nowych twarzy, a brakuje kilku graczy, którzy byli we Francji. Za miesiąc jednak może być zupełnie inna sytuacja. Jesteśmy w stałym kontakcie z wieloma zawodnikami i ich trenerami klubowymi" - podkreślił szkoleniowiec.
Do reprezentacji Polski wrócił Maciej Rybus, którego kontuzja barku wyeliminowała z udziału w Euro 2016. Latem podpisał kontrakt z Olympique Lyon.
"Wierzymy, że będzie w dobrej dyspozycji, bo grał w ostatnich meczach. Zmienił ligę na silniejszą i jest to dla niego duży awans pod względem sportowym. Ten transfer podniesie jego umiejętności, bo tkwią w nim ogromne rezerwy. Na lewej obronie będzie więc rywalizacja, bo Artur Jędrzejczyk we Francji zagrał na dobrym poziomie. Zresztą na innych pozycjach też jest duża rywalizacja" - ocenił Zając.
Zgrupowanie przed niedzielnym meczem z Kazachstanem w Astanie jest pierwszym po mistrzostwach Europy we Francji.
"Mieliśmy dwa miesiące rozbratu i zatęskniliśmy za sobą. Cieszymy się, że znowu jesteśmy razem. Od zawodników bije energia i są gotowi do podjęcia nowego wyzwania, więc z niecierpliwością czekamy na spotkanie z Kazachstanem" - przyznał szkoleniowiec.
Reprezentacja Kazachstanu zajmuje 96. miejsce w rankingu FIFA.
"Wszyscy zawodnicy tej reprezentacji występują w rodzimej lidze. To siła tego zespołu. Zawodnicy FK Astana w poprzednim sezonie występowali w Lidze Mistrzów. Poza tym doskonale znają boisko. Z pokorą podchodzimy do tego przeciwnika, ale znamy swoja siłę" - zakończył Zając.
Piłkarze reprezentacji Polski we wtorek od godz. 18 będą trenować w Karczewie, gdzie nawierzchnia przypomina sztuczną murawę w Astanie. W piątek o godz. 15 wylecą czarterem do Kazachstanu, a w niedzielę o godz. 18 polskiego czasu zagrają w Astanie z gospodarzami.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.