Reklama

LPR wzywa prezydenta do ustąpienia

Kongres Ligi Polskich Rodzin wezwał w sobotę prezydenta Lecha Kaczyńskiego do ustąpienia z urzędu w związku z podpisaniem przez niego aktu ratyfikacji Traktatu z Lizbony. Obradujący w sobotę w stolicy Kongres LPR zaapelował także do Romana Giertycha o wyrażenie zgody na kandydowanie w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.

Reklama

Giertych powiedział PAP, że nie planuje startu w wyborach prezydenckich, zarówno ze względu na swoje plany zawodowe jak i "bardzo trudne warunki polityczne między PO i PiS", aczkolwiek przyznał, że "na gorąca prośbę kolegów" obiecał im ponownie rozważyć taką ewentualność.

W uchwale Kongresu LPR, którą w sobotę otrzymała PAP, wzywającej Lecha Kaczyńskiego do złożenia urzędu, napisano m.in. iż "Prezydent Kaczyński, obejmując urząd prezydenta RP, uroczyście przysięgał, że dochowa +wierności postanowieniom Konstytucji+ i będzie strzegł niezłomnie +godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa+".

"Składając podpis pod traktatem, Lech Kaczyński złamał przysięgę złożoną cztery lata temu przed Narodem, sprzeniewierzył się fundamentalnym interesom narodowym i państwowym Polski, okłamał Polaków, którzy zaufali mu w ostatnich wyborach prezydenckich. Konstytucja unijna to ograniczenie suwerennych praw Narodu Polskiego, zamach na naszą niepodległość i wolność" - napisano w uchwale podpisanej przez przewodniczącego Kongresu LPR Mirosława Orzechowskiego.

W uchwale podkreślono także, że Kongres LPR "świadom, że Polska musi mieć prezydenta, który będzie stał na straży jej suwerenności i niepodległości, apeluje do Romana Giertycha o wyrażenie przez niego zgody na kandydowanie w przyszłorocznych wyborach prezydenckich".

Giertych, który nie uczestniczył w obradach Kongresu powiedział PAP, że "to, co zrobił prezydent Kaczyński, budzi jego smutek". "Sam osobiście obiecywał mi, w chwili przystąpienia do koalicji, że nigdy nie podpisze Traktatu, i te obietnicę złamał" - powiedział Giertych.

W sobotę w południe prezydent Lech Kaczyński w obecności m.in. szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka, premiera przewodniczącej obecnie UE Szwecji Fredrika Reinfeldta oraz premiera Donalda Tuska podpisał akt ratyfikacji Traktatu z Lizbony. Po dokończeniu ratyfikacji w Polsce przez Lecha Kaczyńskiego do wejścia w życie Traktatu brakuje jedynie podpisu prezydenta Czech Vaclava Klausa.

Traktat Lizboński podpisali przywódcy państw UE w grudniu 2007 r. Ma on usprawnić funkcjonowanie rozszerzonej UE dzięki uproszczonemu procesowi podejmowania decyzji i odejściu od prawa weta w około 40 dziedzinach. Traktat zakłada utworzenie stanowiska stałego przewodniczącego Rady Europejskiej oraz unijnej służby dyplomatycznej.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
8°C Czwartek
dzień
8°C Czwartek
wieczór
6°C Piątek
noc
4°C Piątek
rano
wiecej »

Reklama