Co najmniej 80 osób zginęło, a ponad 530 zostało rannych w sobotę w Jemenie w wyniku nalotów sił koalicji pod wodzą Arabii Saudyjskiej na uczestników pogrzebu w Sanie, kontrolowanej przez szyickich rebeliantów Huti - podały miejscowe władze.
Jak informuje zbliżony do rebeliantów portal informacyjny Sabanews.net, w sobotę odbywał się pogrzeb ojca ministra spraw wewnętrznych Dżalala al-Rawiszana, członka nieuznawanego przez wspólnotę międzynarodową rebelianckiego rządu.
Wśród ofiar ataków są wojskowi oraz przedstawiciele władz rebeliantów. Według kontrolowanej przez Huti telewizji Al-Masirah w ataku zginął szef władz Sany, Abdel Kader Hilal.
W wyniku bombardowania w sali, gdzie odbywały się uroczystości pogrzebowe, wybuchł pożar, a budynek się zawalił. Na miejscu są pracownicy służb bezpieczeństwa, którzy spod gruzu wyciągają uwięzione ofiary.
Jemen pogrążony jest w chaosie od 2011 roku, kiedy to społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Tylko południowa część kraju wraz z Adenem podlega rządowi uznawanemu przez wspólnotę międzynarodową i popieranemu przez Arabię Saudyjską. Jego władza jest jednak w znacznej mierze iluzoryczna, co wykorzystują aktywne na południu i częściowo wschodzie kraju dżihadystyczne Państwo Islamskie (IS) i Al-Kaida.
Agencja AFP zaznacza, że minister Rawiszan został mianowany szefem jemeńskiego MSW w rządzie prezydenta Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego, którego Huti chcą obalić. Po podbiciu Sany przez rebeliantów minister pozostał na stanowisku.
Sunnicka koalicja arabska od marca 2015 roku zwalcza wspieranych przez Iran szyickich rebeliantów Huti. Kontrolują oni Sanę oraz rozległe terytoria na północy i zachodzie kraju. Saudyjczycy chcą, by władzę w kraju całkowicie przejął prawowity prezydent Hadi. Jednak koalicja wielokrotnie była krytykowana przez wspólnotę międzynarodową, m.in. ONZ, wedug której koalicja jest odpowiedzialna za śmierć ok. 60 proc. spośród co najmniej 3,8 tys. cywilnych ofiar konfliktu.
Pod koniec sierpnia koordynator ONZ ds. humanitarnych Jamie McGoldrick informował, że w trwającej od ponad półtora roku wojnie domowej w Jemenie śmierć poniosło około 10 tys. osób. Jednak AFP, powołując się na dane ONZ, wciąż podaje, że bilans wojny domowej w Jemenie to ponad 6600 zabitych, z których około połowy stanowią cywile.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.