Nawiązał również do Księgi Apokalipsy, gdzie Chrystus przechodząc ulicami świata puka do serc ludzi. - Jeśli ktoś usłyszy mój głos, przyjdę do niego i będziemy ucztować - mówi Pan, dlatego łaska i wolność muszą się spotykać ze sobą. Jeśli Bóg nie przechodzi, to pozostanę w mojej samotności. Jeśli przechodzi obok mnie, a ja nie otworzę drzwi - nadal pozostanę w samotności. Dlatego potrzeba współdziałania - wyjaśniał. Przywołał w tym miejscu fragmentem legendy o „Wielkim Inkwizytorze” z „Braci Karamazow” Fiodora Dostojewskiego. - Inkwizytor w rozmowie z Chrystusem zarzuca Mu, że nie przyszedł dać wolności, ale by wprowadzić niepokój, bo ludzie wolą otrzymywać wbrew pozorom nie to, co czyni ich rzeczywiście wolnymi - wyjaśniał.
Kardynał Gianfranco Ravasi przywołał słowa Tertuliana z „Ad Scapulam” : - „Nie jest sprawą religii przymuszanie do religii”. Zasada ta nie zawsze, zdaniem kardynała, przestrzegana jest przez różne wyznania religijne, łącznie z chrześcijaństwem. - W analizowaniu wiary powinniśmy celebrować prymat Bożej łaski, ale absolutnie nie możemy ignorować koniecznego harmonijnego kontrapunktu ludzkiej wolności. Koniecznego, ponieważ wolność jest strukturalną częścią antropologii biblijnej, a nie tylko klasycznej i współczesnej koncepcji osoby - zauważa kard. Ravasi.
ks. Rafał Pastwa /Foto Gość
Patronatem medialnym V Kongres Kultury Chrześcijańskiej objął "Gość Niedzielny"
Mówiąc o relacji wolności i wiary posłużył się sceną związaną z Abrahamem i Izaakiem na górze Moria. Najpierw Abraham uwierzył Bogu i wyruszył w nieznanym kierunku, a potem przylgnął do Niego na podstawie logiki wiary, a nie logiki w rozumieniu ludzkim. - Wiara na swoim ostatnim etapie jest spotkaniem, zaufaniem, uściskiem, miłością, jest życiem w Bogu, podzielając Jego myśli, marzenia, wybory, również w ciemnej nocy próby - precyzował.
Mówiąc o relacji wolności do prawdy dokonał jej podstawowego rozróżnienia, argumentując, że prawda nie jest rzeczywistością, która jest zależna od człowieka, lecz jest rzeczywistością zewnętrzną. Kard. Ravasi podkreślił, iż angielski filozof Thomas Hobbes twierdził, że władza zarówno cywilna, jak i religijna, może ustanawiać normy, a zatem pośrednio i prawdy, na podstawie konwenansów społecznych i korzyści władzy, zgodnie z możliwymi okolicznościami. - Współczesna kultura już wystarczająco nabyła takiej płynnej koncepcji prawdy. A przecież wszystkie religie, a zwłaszcza chrześcijaństwo, mają transcendentną koncepcję prawdy: prawda poprzedza nas i przewyższa - podkreślał.
Podkreślił również mocny związek między wolnością i rozumem. - Ważne jest, aby w tym wolnym przylgnięciu do Boga człowiek używał racjonalności. Przywołał w tym miejscu słowa św. Augustyna z dzieła „De praedestinatione sanctorum”, które brzmią w podobny sposób: „Wiara jeżeli nie jest racjonalna jest niczym. Bo człowiek wierząc powinien myśleć, a myśląc wierzyć”.
Zwrócił również uwagę na potrzebę dialogu. - W dialogu „ja-ty” jest też zaangażowany, jak sugerował francuski filozof Paul Ricoeur ten „trzeci”, czyli cała ludzkość, także ten, kogo nie spotkam i nie poznam. Ale ten „trzeci” należy do wspólnej ludzkiej rzeczywistości - powiedział na zakończenie, podkreślając, że nie jest to wyczerpanie tego złożonego zagadnienia.
Czytaj także: