Afryka nie interesuje się swoim synodem. Przyznaje to w dzisiejszym wydaniu “L'Osservatore Romano”. Watykański dziennik nie przestaje oczywiście na tej konstatacji, uczciwie jednak odnotowuje brak zainteresowania afrykańskich mediów tym, co dzieje się w Rzymie, gdzie biskupi z tego kontynentu radzą nad sytuacją tamtejszego Kościoła.
„Kiedy Jan Paweł II zapowiedział światu zwołanie zgromadzenia synodu biskupów poświęconego Afryce, wielka była radość tamtejszego Kościoła. Prawie wszystkie diecezje zabrały się do poważnych przygotowań do tego synodu afrykańskiego, jak go natychmiast nazwano. Obrady były śledzone z uwagą, ale przede wszystkim wizyta na tym kontynencie, w Kamerunie, RPA i Kenii, Jana Pawła II w 1995 roku, ażeby przekazać wspólnotom afrykańskim dokument końcowy (Ecclesia in Africa) zapoczątkowała drogę wzrostu lokalnych społeczności. Zapowiedź drugiego synodu poświęconego Afryce była dla wszystkich zaskoczeniem. Niemało, zarówno wśród wiernych, jak i wśród przywódców Kościoła, zastanawiano się, czy nie należało z tym poczekać kilka lat. Przebyto niewątpliwie pewną drogę, ale wiele jeszcze pozostało do zrobienia, zanim synod z 1994 roku mógłby przynieść owoce” – czytamy w artykule.
Watykański dziennik odnotowuje, że afrykańskie środki przekazu sporadycznie i powierzchownie śledzą obrady synodu i prasa pisze o nich mało. Trudno nie zauważyć, że synod ten “przeżywany jest nieco ukradkiem”. „To, że świat masowej informacji nie widzi synodu, tłumaczy fakt, że z dystansem podchodzi do niego społeczność chrześcijańska” - stwierdza “L'Osservatore Romano”. Po czym dodaje, że “należy zwrócić uwagę na sposób, w jaki wiele kultur afrykańskich podchodzi do ważnych wydarzeń”.
Autor artykułu cytuje w tym miejscu opinię jednej z południowoafrykańskich dziennikarek, którą poprosił o komentarz. Przypomniała ona mu, że “w Rzymie rozmawiają członkowie naszej starszyzny. Kiedy zwrócą się do nas, będziemy mieli czas, by powiedzieć coś od siebie, by celebrować i przeżywać ten drugi synod”. „Może to jest właściwy klucz do interpretacji. Zainteresowania spotkaniem w Watykanie nie brakuje. Kościół lokalny oczekuje z respektem, co powiedzą biskupi. Potem będzie czas, by celebrować, a przede wszystkim, by pracować i planować szlak afrykańskiego Kościoła na przyszłe dziesięciolecia” - konkluduje “L'Osservatore Romano”.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.