Działałem w stanie swoistej vis maior, siły wyższej - mówił prezes TK Andrzej Rzepliński po poniedziałkowym wyroku Trybunału, który wydano w 5-osobowym składzie. Niczego nie obszedłem - zastosowałem prawo, które mnie obliguje jako prezesa TK - dodał pytany o zmianę decyzji ws. składu. Przepisy o wyłanianiu kandydatów na prezesa Trybunału Konstytucyjnego z ustawy o TK z 22 lipca są zgodne z konstytucją - uznał TK, rozpoznając wniosek PO i Nowoczesnej.
Na konferencji prasowej po wyroku TK Rzepliński poinformował, że podstawą prawną jego zarządzenia, że TK orzekał w pięcioosobowym składzie jest artykuł 188 ustęp 1 Konstytucji. Brzmi on: "Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawach zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją".
"Zdecydowaliśmy (tak), a ja podpisałem zarządzenie o tym, że w tej sytuacji, wobec tego, że TK nie ma żadnych możliwości, żadnego manewru, żeby nie Trybunał mógł orzekać" - powiedział Rzepliński na konferencji prasowej po rozprawie.
TK rozpatrzył w poniedziałek wnioski PO i N w sprawie wyboru prezesa TK w 5-osobowym, a nie pełnym składzie. Wcześniej troje sędziów Trybunału Konstytucyjnego (Julia Przyłębska, Piotr Pszczółkowski i Zbigniew Jędrzejewski) wybranych przez obecny Sejm odmówiło udziału w poniedziałkowej rozprawie TK w pełnym składzie, dopóki nie będą do niego włączeni sędziowie niedopuszczani do orzekania.
W poniedziałek TK w 5-sobowym składzie niejednogłośnie uznał za zgodne z konstytucją dwa zaskarżone zapisy - o tym, że Zgromadzenie Ogólne TK przedstawia prezydentowi trzech kandydatów na prezesa (i wiceprezesa) TK oraz że sędzia ma tylko jeden głos i może głosować tylko na jednego kandydata - ten drugi zapis rozumiany w zakresie, w jakim nie odnosi się do uchwały ws. kandydatur na prezesa (i wiceperezesa).
Jednogłośnie umorzono sprawę trzeciego zaskarżonego zapisu - że sędzia może zgłosić jako kandydata siebie albo innego sędziego.
W kilku jednocześnie przeprowadzonych atakach na północy kraju.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.