Dwie największe organizacje reprezentujące społeczność żydowską w Szwajcarii wyraziły w środę zdecydowany sprzeciw wobec zakazu budowy minaretów, co do którego Szwajcarzy mają się wypowiedzieć w referendum 29 listopada.
Lansowany przez szwajcarską prawicę populistyczną zakaz budowy minaretów "zagraża(...) pokojowi religijnemu i szkodzi wysiłkom na rzecz integracji muzułmanów w Szwajcarii" - podkreślono w oświadczeniu Szwajcarskiej Federacji Społeczności Izraelickich oraz Platformy Liberalnych Żydów w Szwajcarii.
Obie organizacje podkreślają, że są "wyczulone na zagrożenie ekstremizmami religijnymi" i "poważnie traktują niepokoje społeczeństwa, które obawia się rozpowszechnienia się w Szwajcarii idei ekstremistycznych".
Wprowadzenie zakazu budowy minaretów "bynajmniej nie rozwiązuje problemu, a rodzi wśród muzułmanów poczucie wykluczenia i dyskryminacji" - oceniają obie organizacje.
Rozpoczętą w 2008 r. kampanię przeciwko minaretom popiera grupa deputowanych z Centrowej Unii Demokratycznej, którzy twierdzą, że minarety nie mają charakteru religijnego, tylko stanowią "wyraźny symbol polityczno-religijnych roszczeń do władzy, co stawia pod znakiem zapytania podstawowe prawa".
W Szwajcarii, która liczy 7,5 mln mieszkańców, żyje ponad 310 tys. muzułmanów.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.