Nawet wśród Brytyjczyków spada poparcie dla kandydatury byłego brytyjskiego premiera Tony'ego Blaira na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, zwanego na wyrost prezydentem UE - wynika z sondażu opublikowanego w piątek w dzienniku "Daily Telegraph".
Badanie ośrodka YouGov wykazało, że tylko 31 proc. respondentów widziałoby go na tym stanowisku. Dokładnie tyle samo jest przeciwnych, a 38 proc. nie ma zdania.
Brak poparcia w kraju dla byłego premiera podsyci coraz liczniejsze wątpliwości innych krajów - zauważa "Daily Telegraph".
Jak pisze dziennik, w czasie rozpoczętego w czwartek szczytu UE grupa krajów, w tym Irlandia, Finlandia, Dania, Holandia, Belgia, Luksemburg i Szwecja, argumentowała, że nowa funkcja powinna oznaczać mniej znaczące przewodnictwo, a nie silne przywództwo, na jakie liczy Blair.
Z poparcia wycofała się sprzyjająca wcześniej Irlandia, gdy były irlandzki premier John Bruton zaproponował swoją kandydaturę.
Za swoim poprzednikiem lobbował brytyjski premier Gordon Brown, ale w kuluarach częściej mówiło się o budzącym najmniej kontrowersji premierze Holandii Janie Peterze Balkenende, niespodziewanej kandydaturze belgijskiego premiera Hermana Van Rompuy, a także o premierze Luksemburga Jean-Claude Junckerze czy byłym premierze Finlandii Paavo Lipponenie.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.