Premier Donald Tusk spotkał się w piątek wieczorem z minister zdrowia Ewą Kopacz oraz głównym inspektorem sanitarnym Andrzejem Wojtyłą; premier otrzymał pełną informację na temat sytuacji na Ukrainie oraz o zabezpieczeniach, które zostały podjęte w woj. podkarpackim i lubelskim - poinformował PAP Tomasz Misztal z GIS.
Jak powiedział PAP zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego Jan Orgelbrandt, według najnowszych informacji sytuacja na Ukrainie nie odbiega od średniej w innych krajach, w których występują przypadki grypy. Dodał, że ukraińskie dane o zachorowalności są sumowane od 10 października, nie pochodzą z kilku ostatnich dni i zdaniem ekspertów jest to normalny przebieg zachorowań, a także powikłań.
Poinformował, że na Ukrainie są już europejscy eksperci. "W poniedziałek powinniśmy mieć szczegółowe informacje. W Polsce sytuacja nie zmienia się, ale służby sanitarne są w stanie najwyższej gotowości" - zapewnił Orgelbrandt, dodając, że "zagrożenie jest przeciętne".
Spotkanie dotyczące zagrożenia grypą, w którym udział wzięli także członkowie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, odbyło się bezpośrednio po powrocie szefa rządu ze szczytu w Brukseli.
Jak zapewnił Misztal, służby sanitarno-epidemiologiczne cały czas monitorują sytuację. "Mamy na bieżąco informacje z granic od inspektorów sanitarnych; obecnie ruch nie jest wzmożony i nie ma także sygnałów o osobach z objawami grypopodobnymi" - powiedział.
Dodał, że decyzja odnośnie pomocy dla Ukrainy ze strony polskiej zapadnie prawdopodobnie podczas poniedziałkowego posiedzenia Krajowego Komitetu ds. Pandemii Grypy.
Chodzi m.in. o pomoc polegającą na umożliwieniu przeprowadzania w Warszawie badań wymazów pobranych od osób z objawami grypopodobnymi. Takie rozwiązanie skróciłoby znacznie czas oczekiwania na wyniki - byłyby one znane już po kilkunastu godzinach.
2 listopada, w trybie przyspieszonym, odbędzie się posiedzenie Krajowego Komitetu ds. Pandemii Grypy - poinformowano w piątek po spotkaniu w MSWiA minister zdrowia, wiceszefa resortu spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka i szefa Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Przemysława Guły.
Według informacji Głównego Inspektora Sanitarnego, polskie służby sanitarne podjęły działania profilaktyczne: monitorują sytuację, utrzymują kontakt i wymieniają się informacjami ze służbami medyczno-sanitarnymi Ukrainy, informują podróżnych przekraczających granicę o konieczności przestrzegania zachowań prozdrowotnych i zgłaszania się do lekarza, jeśli objawy grypy wystąpią u nich w ciągu siedmiu dni od powrotu z Ukrainy lub kontaktu z osobą chorą.
Z informacji wojewódzkich i granicznych inspektorów sanitarnych w województwie lubelskim i podkarpackim wynika, że nie odnotowano tam nietypowego wzrostu liczby zachorowań grypopodobnych.
Na przejściach granicznych w obu województwach wprowadzono wzmożony monitoring osób przekraczających granice. We współpracy ze Strażą Graniczną podjęto działania informacyjne - na przejściach granicznych dystrybuowane są ulotki i plakaty z zaleceniami sanitarno-higienicznymi. Zalecono osobom planującym wyjazd na Ukrainę rozważenie przełożenie podróży na później.
RCB utrzymuje stały kontakt z krajowym konsultantem ds. zdrowia publicznego, punktem kontaktowym WHO w Polsce i Centrum Operacyjnym Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
W związku z epidemią grypy A/H1N1 w dziewięciu regionach Ukrainy ogłoszono w piątek kwarantannę, w całym kraju zamknięto placówki oświatowe i odwołano imprezy masowe. Media odnotowują, że zaczyna brakować leków i narasta panika. Kijów poprosi o pomoc państwa, które posiadają szczepionki przeciw wirusowi nowej grypy.
Na razie nie sposób określić dokładnej liczby zachorowań i zgonów. Według ministra zdrowia Wasyla Kniazewycza, który ogłosił w piątek początek epidemii, na razie można mówić tylko o tym, że w ciągu niecałych dwóch tygodni wskutek powikłań pogrypowych zmarło ok. 30 osób. Na stronach internetowych ministerstwa figurowała informacja o 33 ofiarach śmiertelnych ostrych infekcji dróg oddechowych lub grypy.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.