Kluby: PO, PSL i Nowoczesna chcą odrzucenia projektu tzw. ustawy "dezubekizacyjnej". Rządowe propozycje obniżenia emerytury i renty ponad 32 tys. byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL popiera PiS i Kukiz'15. Projekt trafi ponownie do komisji.
W środę Sejm debatował nad sprawozdaniem komisji: administracji i spraw wewnętrznych oraz polityki społecznej i rodziny, które pozytywnie zaopiniowały projekt. Zakłada on, że "za służbę na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. emerytury i renty sięgną maksymalnie średniego świadczenia w ZUS.
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak podkreślał, że zmiany dotyczą Służby Bezpieczeństwa, która - jak mówił - była "zbrojnym ramieniem władzy totalitarnego państwa podległej Moskwie", a nie dotyczą milicjantów i strażaków.
Jako kuriozalne określił wypowiedzi "o uczciwych Polakach z SB". "Nie było takiego przykładu, a jeżeli nawet ktoś się pojawił, to ma na podstawie tej ustawy szansę" - dodał, wskazując na przepis wyłączający stosowanie ustawy, jeżeli dana osoba udowodni, że przed 1990 r. bez wiedzy przełożonych wspierała działalność na rzecz niepodległości.
Projekt popierają kluby PiS i Kukiz'15. Zdaniem Janusza Śniadka (PiS) zmniejszenie świadczeń to nie odwet, lecz przywrócenie poczucia sprawiedliwości. Według niego, zmniejszenie emerytur i rent b. funkcjonariuszom służb PRL pozwoli wygospodarować środki na zadośćuczynienie osobom represjonowanym.
Jarosław Porwich (Kukiz'15) ocenił, że projekt ma swoje mankamenty, ale idea i cel są słuszne. Pozytywnie ocenił m.in. poprawkę, która nie uznaje za służbę na rzecz totalitarnego państwa służby, która rozpoczęła się nie wcześniej niż 12 września 1989 r. Druga - jak wskazał - ważna poprawka to wyłączenia z katalogu osób służących na rzecz totalitarnego państwa m.in. słuchaczy i studentów Akademii Spraw Wewnętrznych, którzy docelowo byli zatrudnieni w PSP i BOR.
Projekt skrytykowały kluby PO i PSL, które złożyły wnioski o jego odrzucenie. Wnioski te zamierza poprzeć Nowoczesna. Jak przekonywał Marek Wójcik (PO), projekt jest niedopracowany i nie ma nic wspólnego z dezubekizacją. "Minister Błaszczak sprzedaje kota w worku, ponieważ nie wiemy, ilu funkcjonariuszy będzie podlegało pod tę ustawę" - powiedział Wójcik.
Poseł PO złożył do projektu poprawki. Jedna z nich obejmie prokuratorów, którzy w stanie wojennym służyli totalitarnemu państwu i oskarżali opozycję. "Jak możecie się państwo spodziewać, ta poprawka dotyczy również okoliczności, które ostatnio zostały ujawnione i dotyczą państwa klubowego kolegi (Stanisław Piotrowicza)" - zwrócił się do polityków PiS Wójcik.
Krzysztof Paszyk (PSL) poinformował, że jego klub złożył poprawkę wyłączającą z projektu grupę funkcjonariuszy PSP, ale - jak mówił - to wciąż za mało, aby uznać, że projekt jest sprawiedliwy.
Zdaniem Adama Szłapki (N) projekt stosuje odpowiedzialność zbiorową i odbiera prawa nabyte. "Nikt z nas nie ma wątpliwości, że osoby, które inwigilowały ludzi, były agentami, powinny być rozliczone, powinny być odebrane im wszystkie przywileje" - mówił Szłapka. Ale - pytał - "czy ta ustawa jest sprawiedliwa, czy sprawiedliwa jest odpowiedzialność zbiorowa?".
Jedna z poprawek wyłącza spod działania ustawy osoby, które "wstąpiły w szeregi MSW i MON" po raz pierwszy nie wcześniej niż 12 września 1989 r. Zaproponowano, aby za służbę na rzecz totalitarnego państwa nie uznawać także odbywania służby zasadniczej wynikającej z przepisów o powszechnym obowiązku obrony.
Wśród wniosków mniejszości jest propozycja, aby wszystkie środki, które w wyniku zmiany przepisów pozostaną w Zakładzie Emerytalno-Rentowym, w całości były przeznaczone na pomoc osobom represjonowanym przez PRL. Zaproponowano także, aby ustawa weszła w życie 1 stycznia 2020 r. (Według projektu ma to być 1 stycznia 2017 r.).
Projekt zakłada obniżenie procentowego wymiaru - z 0,7 proc. do 0,5 proc. - podstawy wymiaru za każdy rok służby w organach bezpieczeństwa. PO zaproponowała pozostawienie tego wskaźnika na poziomie - 0,7 proc.
W myśl projektu, od 1 października 2017 r., maksymalna emerytura dla tych osób nie będzie mogła być wyższa niż średnia emerytura lub renta z tytułu niezdolności do pracy. Jak wskazano w Ocenie Skutków Regulacji, według danych z czerwca 2016 r. wysokość przeciętnej emerytury wypłacanej przez ZUS wynosiła ok. 2 tys. zł, a wysokość przeciętnej renty z tytułu niezdolności do pracy wypłacanej przez ZUS wynosiła ok. 1 tys. 543 zł.
Zgodnie z propozycją, w przypadku renty rodzinnej po funkcjonariuszu, wysokość świadczenia nie będzie mogła przekraczać wysokości średniej renty rodzinnej z Funduszu Ubezpieczeń Społecznej, wypłacanej przez ZUS w czasie tworzenia projektowanej ustawy (według wstępnych danych, w czerwcu 2016 r. wysokość przeciętnej renty rodzinnej wypłacanej przez ZUS wynosiła ok. 1 tys. 725 zł).
Według szacunków MSWiA, obniżonych zostanie ponad 18 tys. emerytur policyjnych, ponad 4 tys. policyjnych rent inwalidzkich i ponad 9 tys. rent rodzinnych. Z projektu wynika też, że rocznie budżet państwa będzie wydawał o ok. 546 mln zł mniej na świadczenia emerytalne i rentowe z systemu zaopatrzenia emerytalnego służb mundurowych.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.