Sąd Administracyjny włoskiego regionu Lacjum zawiesił rozporządzenie burmistrz Rzymu, która kategorycznie zabroniła odpalania wszelkich materiałów pirotechnicznych od czwartku do Nowego Roku włącznie. Zakaz ten zaskarżyli producenci i sprzedawcy fajerwerków.
Sąd w trybie pilnym rozpatrywał skargę krajowego Stowarzyszenia Pirotechnicznego, reprezentującego całą branżę, i ogłosił decyzję w środę, czyli w przeddzień zapowiedzianego wejścia zakazu w życie.
Dekret burmistrz Virginii Raggi budził kontrowersje także dlatego, że na jego mocy zabroniono sprzedaży i użycia wszystkich fajerwerków, włącznie ze sztucznymi ogniami. Producenci tych materiałów zażądali odszkodowania za straty, jakie poniosą.
W zawieszonym przez sąd dekrecie z 22 grudnia mowa była o "absolutnym zakazie" używania materiałów pirotechnicznych począwszy od petard i rac oraz o karach za jego złamanie w wysokości od 25 do 500 euro.
Surowe przepisy uzasadniono potrzebą zagwarantowania bezpieczeństwa i nietykalności ludziom i zwierzętom.
Wcześniej Virginia Raggi została skrytykowana przez media za to, że odwołała koncert sylwestrowy na terenie antycznego stadionu Circus Maximus, ponieważ wycofali się jego potencjalni sponsorzy.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.