Przywrócenie "starych" zasad pracy dziennikarzy w parlamencie i przygotowane Centrum Medialne to definitywne rozwiązanie - powiedział PAP marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jak dodał, sposób wchodzenia dziennikarzy do Sejmu pozostaje niezmieniony.
Karczewski był pytany, czy przywrócenie starych zasad pracy dziennikarzy w Sejmie i przygotowanie nowego Centrum Medialnego w budynku F jest definitywnym zakończeniem sprawy funkcjonowania dziennikarzy w parlamencie.
"To jest definitywne rozwiązanie. Powrót dziennikarzy do parlamentu, powrót dziennikarzy do Sejmu i Senatu i sposób wchodzenia dziennikarzy pozostaje niezmieniony" - podkreślił Karczewski. Wyraził też nadzieję, że nowe Centrum Medialne spodoba się dziennikarzom i politykom.
"Trudno jest organizować wszystkie konferencje w Centrum (Medialnym), dobrym miejscem jest również ściana mojego gabinetu, na jej tle jest też wiele konferencji prasowych i to jest dobre miejsce do szybkiej komunikacji. Natomiast mam nadzieję, że to Centrum również będzie cieszyło się w przyszłości powodzeniem i, że tam będzie można przeprowadzać spokoje, merytoryczne konferencje" - powiedział marszałek Senatu.
Na pytanie o losy starej sali konferencyjnej nr 101 w Sejmie odparł: "Postanowiliśmy, że sala 101 zostanie niejako przeniesiona do tych sal, w których jest centrum prasowe". Marszałek dodał, że sala nr 101 będzie salą komisyjną.
Sprawa funkcjonowania dziennikarzy i ograniczenia ich poruszania się po Sejmie była jedną z przyczyn protestu części opozycji w Sejmie.
W poniedziałek Karczewski ogłosił, że Prawo i Sprawiedliwość robi krok w tył i podjęło decyzję, że wracają stare warunki pracy dziennikarzy. Dodatkowo zostało otwarte Centrum Medialne w budynku F.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.