Nie widzę żadnego powodu, żeby ustępować - powiedział w TVN24 przewodniczący KOD Mateusz Kijowski. Zapowiedział też, że wystartuje w wyborach na szefa KOD za sześć tygodni.
We wtorek zarząd Komitetu Obrony Demokracji przyjął uchwałę wyrażającą brak zaufania do przewodniczącego stowarzyszenia Mateusza Kijowskiego i wzywającą go do niezwłocznego ustąpienia z tej funkcji.
Kijowski w TVN24 na pytanie, czy ustąpi ze stanowiska, odpowiedział: "Nie widzę żadnego powodu. Oczywiście zarząd może apelować, ale ja swoją funkcję sprawuję wobec tysięcy koderek i koderów, i to oni będą podejmowali w tej sprawie decyzję w już niedługich wyborach".
Na pytanie, czy w nich wystartuje, Kijowski odpowiedział: "Tak jest".
"Takie są prawa demokracji, że każdy może startować. Jaka będzie ich reakcja, czy również będą startować, kto będzie startował - tego nie wiem" - dodał lider KOD.
We wtorek w nocy Kijowski na swoim profilu na Facebooku wydał oświadczenie, w którym napisał, że "tylko osoby, które mają coś do ukrycia (np. prawdziwą kwotę za ochronę osobistą) - kombinują". Według lidera KOD, "jak ktoś chce coś ukraść, to nie wystawia faktury". "W KOD-zie wszystko jest jawne. W KOD-zie funkcjonujemy za pieniądze ze składek członkowskich, a nie z państwowych dotacji. W KOD-zie staramy się widzieć dobro w ludziach. Szukamy tego, co łączy, a rezygnujemy z tego, co dzieli. Musimy pamiętać co jest naszym wspólnym celem" - napisał lider KOD. Kijowski podkreślił, że KOD funkcjonuje w bardzo trudnych warunkach. "Nie dajmy się rozgrywać. Tylko tak bezpiecznie ominiemy pułapki i zwyciężymy" - dodał.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.