Sąd UE uznał w czwartek, że polska nazwa alkoholi, w tym wódki "Lubelska", jest zbyt podobna w wymowie do niemieckiej marki "Lubeca", co może być mylące dla klientów, i odrzucił wniosek o jej rejestrację w charakterze unijnego znaku towarowego.
W 2013 r. przedsiębiorstwo Stock Polska, producent m.in. wódki "Lubelska", a także alkoholi smakowych pod tą samą nazwą, wniosło do Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) o rejestrację graficznego znaku "Lubelska" jako unijnego znaku towarowego dla swoich napojów alkoholowych. Znak składa się z czarnych liter pisanych po łuku, a nad literą "e" i "l" umieszczona jest złota korona.
Sprzeciw wobec rejestracji tego znaku zgłosiło jednak niemieckie przedsiębiorstwo Lass & Steffen GmbH Wein- und Spirtuosen-Import, tłumacząc, że już w 1985 r. zarejestrowało słowny znak towarowy "Lubeca" także dla alkoholi. W następstwie zgłoszonego sprzeciwu EUIPO oddalił wniosek Polaków, argumentując, że podobieństwo fonetyczne obu nazw może być mylące dla klientów, tym bardziej że chodzi o tę samą grupę produktów, czyli alkohole.
Spółka Stock bezskutecznie odwoływała się od tej decyzji, podkreślając, że urząd skupił się jedynie na brzmieniu nazwy, a nie na znaku jako całości. Argumentowano, że pod względem graficznym polskie logo jest zupełnie inne od niemieckiego, a korona i łukowaty zapis liter sprawiają, że znak jest "niestandardowy i niebanalny". Ponadto pisownia "Lubelska" i "Lubeca" jest różna, bo w polskim wyrazie występują litery "lsk" a w niemieckim "c". Nie przekonało to jednak urzędników.
Sprawa trafiła do Sądu UE. Ten w wydanym w czwartek wyroku przychylił się do decyzji EUIPO. Unijny sąd uznał, że urząd miał rację twierdząc, że konsumenci w tym wypadku raczej nie będą zwracać uwagi na grafikę, ale na brzmienie nazwy produktu. Tym bardziej że zdaniem EUIPO znak nie jest wystarczająco charakterystyczny - wykorzystany graficzny zapis nazwy jest powszechnie stosowany na etykietach naklejanych na butelki, a korona stanowi jedynie dodatek dekoracyjny. Dlatego w tym wypadku należy skoncentrować się głównie na nazwie produktu, bo to na niej, a nie na logo skupiać się będą konsumenci zamawiający produkt.
Zdaniem Sądu obie nazwy są do siebie zbyt podobne w brzmieniu, a biorąc pod uwagę, że artykuły obu marek, czyli alkohole, zamawiane są głównie werbalnie i w takich miejscach jak bary, restauracje czy kluby nocne, to fonetyczne podobieństwo obu wyrazów może prowadzić do pomyłek i powodować zamieszanie.
Dlatego też Sąd UE uznał, że EUIPO nie popełnił błędu, uznając oba znaki za zbyt podobne, i podtrzymał jego odmowę zarejestrowania "Lubelskiej" w charakterze unijnego znaku towarowego. Spółka Stock Polska została ponadto obarczona kosztami postępowania sądowego.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.