"Drogie KODerki i drodzy KODerzy! TAK! Podjąłem decyzję..."
Lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski, wydał oświadczenie, w którym odnosi się do zbliżających się wyborów na szefa organizacji.
"Drogie KODerki i drodzy KODerzy! TAK! Podjąłem decyzję. Będę kandydował na Przewodniczącego Zarządu Regionu Mazowsze. Chcę, bo jestem w KOD-zie od początku. Chcę, bo ostatni rok mojego życia związał mnie z KOD-em na dobre i na złe. Chcę, bo KOD potrzebuje dzisiaj doświadczonego i odpowiedzialnego przywództwa. Chcę, bo nie mogę pozwolić by 'ciemna strona' była górą! [...] Muszę, bo codziennie odbieram dziesiątki sygnałów, że Wy - KODerki i KODerzy - oczekujecie ode mnie tego, żebym wziął na siebie odpowiedzialność za dalsze losy KOD-u. Muszę, bo nie mogę, bo nie chcę Was zawieść!" - pisze Kijowski w oświadczeniu.
Podkreśla, że z tego samego powodu decyduje się podjąć walkę o stanowisko Przewodniczącego Zarządu Głównego Stowarzyszenia KOD.
Kijowski odnosi się również do stanowiska Zarządu Komitetu Obrony Demokracji, który we wtorek wezwał go do ustąpienia ze stanowiska szefa KOD:
"Wszyscy słyszymy nawoływania do tego, żebym się usunął w cień. Żebym odpuścił. Żebym zrezygnował. I wtedy dopiero by mieli używanie moi adwersarze, gdybym podjął taką decyzję. Misternie zaplanowany atak okazałby się skuteczny [...] Czy miałbym wtedy moralny mandat do startu w wyborach, które mają się odbyć już za 6 tygodni?" - pyta.
Mateusz Kijowski jako lider KOD budzi kontrowersje niemal od początku funkcjonowania ruchu, gdy na jaw wyszło, że zalega z płaceniem alimentów na swoje dzieci na kwotę kilkudziesięciu tysięcy zł. Jednak naprawdę gorąco wokół jego osoby zrobiło się na początku stycznia br., gdy media poinformowały o tym, że Kijowski wystawiał KOD faktury za usługi informatyczne. W sumie na konto firmy jego i jego żony trafiło ponad 120 tys. zł z pieniędzy, którymi dysponował KOD, a wycena usług była bardzo zawyżona. Kilka tygodni wcześniej Mateusz Kijowski zarzekał się, że z działalności w KOD nie czerpie żadnych korzyści materialnych, a utrzymuje go rodzina.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.