W wieku 84 lat zmarł wczoraj w klasztorze kapucynów w Sędziszowie Małopolskim bp Stanisław Padewski OFM Cap.
Bp Stanisław Padewski należał do pierwszej grupy kapłanów, którzy przybyli z Polski na tereny chylącego się ku upadkowi Związku Radzieckiego, aby odbudowywać tam życie religijne. Urodził się w 1932 r. w Hucie Nowej na terenie ówczesnego województwa tarnopolskiego. Po II wojnie światowej opuścił rodzinne strony i zamieszkał Nowym Miasteczku k. Nowej Soli. Wstąpił do zakonu kapucynów, a święcenia kapłańskie przyjął w Krakowie w 1957 r. Przez wiele lat pracował w klasztorach i parafiach kapucyńskich w Polsce.
W 1988 r. wyjechał na tereny radzieckiej Ukrainy, aby po rocznej tułaczce zamieszkać w Starokonstantynowie i rozpocząć starania o odzyskanie tamtejszego klasztoru i kościoła. Następnie trafił do Winnicy, gdzie był proboszczem i przełożonym klasztoru.
W 1995 r. Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym diecezji kamieniecko-podolskiej, a w 1988 r. – archidiecezji lwowskiej. W 2002 r. został mianowany ordynariuszem nowoutworzonej diecezji charkowsko-zaporoskiej, w której pracował przez siedem lat, aż do przejścia na emeryturę. Tak wspomina go jego następca bp Marian Buczek:
„Był pierwszym biskupem diecezji charkowsko-zaporoskiej. Zastał tę część Ukrainy w bardzo słabym stanie, ale potrafił ją odrodzić. Sprowadził tam dużą ilość zakonników i zakonnic. Za jego czasów zaczęto budować nowe świątynie. Był człowiekiem wesołym i kontaktownym. Starał się być blisko ludzi. Był zakonnikiem, więc rozumiał wartość wspólnoty i chciał, żeby księża diecezjalni także tworzyli wspólnotę i gromadzili się na wspólnych modlitwach”.
Po zakończeniu posługi ordynariusza powrócił do Polski i zamieszkał w klasztorze kapucyńskim w Kielcach. Ale już po kilku miesiącach powrócił na Ukrainę, by resztkami sił, mimo nękających go chorób, służyć tamtejszym katolikom. Sześć lat temu powrócił ostatecznie do Polski i zamieszkał w klasztorze w Sędziszowie Małopolskim.
Pogrzeb bpa Stanisława Padewskiego odbędzie się 1 lutego w Sędziszowie Małopolskim.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.