Szef MSZ Turcji Mevlut Cavusoglu oświadczył w środę, że tureckie siły specjalne wraz z syryjskimi rebeliantami poczyniły znaczące postępy w walce z Państwem Islamskim (IS) na północy Syrii. Zapowiedział, że następnym celem ofensywy będzie miasto Ar-Rakka.
Tym samym minister potwierdził na konferencji prasowej w Ankarze wcześniejsze doniesienia, według których turecka armia i popierani przez nią syryjscy rebelianci opanowali zachodnie przedmieścia kontrolowanego przez IS miasta Al-Bab.
Z kolei turecka armia poinformowała, że w starciach z dżihadystami z IS w środę rano na północy Syrii zginęło dwóch tureckich żołnierzy, a 15 zostało lekko rannych. W oświadczeniu podano, że w wyniku nalotów, ostrzałów artyleryjskich i starć zginęło również 58 bojowników IS.
Postępy w okolicy Al-Bab, ostatniego bastionu IS w prowincji Aleppo, poczyniła w ostatnim czasie także armia reżimu syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada. Syryjskie siły rządowe posunęły się na odległość kilku kilometrów od Al-Bab, które jest położone 40 km na północny wschód od Aleppo. Osobna kampania prowadzona przez syryjską armię zwiększyła ryzyko walk z tureckimi siłami - ostrzegła agencja Reutera.
Z kolei o rozpoczęciu nowej fazy kampanii przeciwko IS w Ar-Rakce informowały w sobotę Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF), wspierane przez dowodzoną przez USA koalicję. Celem tej ofensywy jest zamknięcie okrążenia miasta i odcięcie siłom IS drogi do ich bastionów w prowincji Dajr az-Zaur na wschodzie Syrii.
Ar-Rakka jest de facto stolicą samozwańczego kalifatu powołanego do życia przez IS i pozostaje w rękach ekstremistów od stycznia 2014 roku.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.