Wielka Brytania może stracić przez wyjście z UE 30 tys. miejsc pracy w sektorze finansowym - wyliczyli analitycy brukselskiego think tanku Bruegel. Zyskać mogą na tym centra kapitałowe na kontynencie; wśród potencjalnych wygranych może być też Warszawa.
"Warszawa konkuruje z innymi. Czy uda się jej zyskać? Nie wiadomo. Nie wszyscy będą zwycięzcami. To będzie zależało od krajowych decyzji politycznych" - powiedział w środę PAP ekspert wpływowego ośrodka analitycznego Bruegel Nicolas Veron.
Jak zauważył, jeśli Polska nie będzie atrakcyjna dla inwestorów, ze względu na niepewność polityczną, nieodpowiednie decyzje podatkowe, to polska stolica jako centrum finansowe prawdopodobnie nie zyska na Brexicie. Z kolei jeśli decyzje polityczne będą sprzyjały długoterminowym inwestycjom, Warszawa może zyskać bardzo wiele.
Teraz to Londyn jest finansowym centrum Europy, w którym z usług bankowych i inwestycyjnych korzystają firmy ze wszystkich państw unijnych i spoza UE. Jeśli - tak jak zapowiadają władze w Londynie - Zjednoczone Królestwo opuści jednolity rynek na wiosnę 2019 r., tamtejsze firmy stracą "paszporty" do świadczenia usług finansowych dla klientów z kontynentu.
"Brexit będzie zatem prowadził do częściowej migracji usług finansowych z Londynu do "27", aby tamtejsze firmy mogły kontynuować obsługę swoich klientów w 27 państwach pozostających w UE" - przewidują eksperci Bruegela w opublikowanej w środę analizie na ten temat.
Veron, który jest współautorem raportu, podkreśla, że przynależność kraju do strefy euro nie musi być decydująca, jeśli chodzi o przyciąganie firm działających do tej pory w City.
"System finansowy jest bardzo zdywersyfikowany. Jest bardzo dużo różnych segmentów rynku. Dla niektórych z nich to, że kraj jest w strefie euro, stanowi różnicę, ale dla innych nie, bo to, co naprawdę się liczy, to jednolity rynek" - zaznaczył analityk.
Z wyliczeń jego oraz jego kolegów wynika, że centrum finansowe w brytyjskiej stolicy w wyniku Brexitu może stracić 10 tys. miejsc pracy w sektorze bankowym oraz dodatkowe 20 tys. w księgowości, usługach prawnych i doradczych. Wszystko przez to, że klienci biznesowi po opuszczeniu UE przez Wielką Brytanię mogą według Bruegela przenieść na kontynent swoje interesy o wartości 1,8 biliona euro.
"Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej tworzy możliwości dla pozostałej +27+, aby przyspieszyć budowę swoich rynków finansowych i zwiększyć ich odporność na kryzysy" - czytamy w analizie.
W opracowaniu wskazano, że najwięcej na Brexicie mogą zyskać centra finansowe we Frankfurcie, Paryżu, Dublinie i Amsterdamie. Wśród tych, które mogą potencjalnie odgrywać kluczową rolę w nowym systemie, wymieniono Brukselę, Kopenhagę, Luksemburg, Madryt, Mediolan, Sztokholm, Wiedeń oraz Warszawę.
"Jeśli spojrzeć na to bardzo ogólnie, Brexit jest negatywnym wydarzeniem zarówno dla UE jako całości, ale także dla nowej +27+. Z powodu Brexitu będzie też cierpieć Wielka Brytania. Jednak jeśli spojrzymy tylko na sektor finansowy, będą elementy transferu ze Zjednoczonego Królestwa do UE-27. Dublin jest takim centrum finansowym, który najpewniej zyska na znaczeniu, nawet jeśli irlandzka gospodarka jako taka straci w związku z Brexitem" - podkreślił w rozmowie z PAP Veron.
Jednak Brexit to nie tylko nadzieje na przeniesienie się z londyńskiego City części firm na kontynent, ale też możliwość importu wraz z nimi zagrożeń dla stabilności sektora finansowego. Dlatego eksperci Bruegla wskazują, że unijna "27" już bez Wielkiej Brytanii musi szybko podnieść zdolność do zapewnienia integralności rynku. "Co więcej, nawet częściowa utrata dostępu do londyńskiego centrum finansowego może oznaczać spadek wydajności gospodarki +27+" - czytamy w raporcie.
Chodzi o zminimalizowanie fragmentacji finansowej w UE po wyjściu z niej Wielkiej Brytanii. W przeciwnym razie przedsiębiorstwa unijne będą ponosiły dodatkowe koszty pozyskiwania pieniądza. "Podczas gdy nieunikniona jest pewna dezintegracja z Wielką Brytanią, UE powinna iść szybko w kierunku w pełni zintegrowanego jednolitego rynku dla usług finansowych, ze zharmonizowanymi zasadami, regulacjami i spójnym nadzorem" - przekonuje Bruegel.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.