Według najnowszego bilansu 104 górników poniosło śmierć w rezultacie wybuchu metanu w kopalni węgla kamiennego w prowincji Heilongjiang, w północno-wschodnich Chinach. Jak poinformowała w poniedziałek agencja Xinhua, 60 osób odniosło obrażenia a pod ziemią uwięzionych jest jeszcze 4 górników.
Do wybuchu doszło w ub. sobotę w kopalni Xinxing, która jest jedną z największych i najstarszych kopalni węgla kamiennego w Chinach. Była to najtragiczniejsza tego rodzaju katastrofa od 2 lat. W grudniu 2007 r. 105 górników zginęło w kopalni węgła w prowincji Shanxi.
Wybuch nastąpił na głębokości ok. 500 metrów, w momencie, w którym pod ziemią znajdowało się 528 górników i był tak silny, że odczuwano go w promieniu 10 km. Kopalnia znajduje się około 400 kilometrów na wschód od Harbinu, stolicy prowincji, która położona jest niedaleko granicy z Rosją.
Chińskie kopalnie należą do najniebezpieczniejszych na świecie z powodu ich niedoinwestowania i nieprzestrzegania podstawowych zasad bezpieczeństwa. Prawie co roku ginie w nich kilkuset górników.
Władze zamknęły ostatnio ok. 1000 najbardziej niebezpiecznych małych kopalni, jednak liczba katastrof i ofiar śmiertelnych jest wciąż wysoka.
Wydobywany w sposób rabunkowy węgiel jest niezbędny dla szybko rozwijającej się chińskiej gospodarki, która w tym roku ma wzrosnąć o ok. 8 proc. Opalane węglem chińskie elektrownie dostarczają prawie 75 proc. energii elektrycznej.
"Rozwój jest ważny, ale wzrost PNB (Produktu Narodowego Brutto) nie powinien odbywać się kosztem krwi górników" - powiedział gubernator prowincji Li Zhanshu.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.