Na południu Małopolski wiatr halny uszkodził dachy 20 budynków. Małopolscy strażacy interweniowali niemal 120 razy. W Bielsku-Białej - ponad 150 razy.
Halny wiejący z prędkością ponad 100 km/h zniszczył wiele posesji na południu kraju. Najwięcej zdarzeń związanych z silnym wiatrem było w powiecie tatrzańskim.
- Głównie usuwaliśmy z dróg jezdni i posesji powalone drzewa, tam gdzie zagrażały bezpieczeństwu ludzi. Silny wiatr nadal wieje na południu Małopolski, dlatego apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności - powiedział PAP w niedzielę rzecznik małopolskiej straży pożarnej Sebastian Woźniak.
W Tatrach w nocy wiatr osiągał prędkość w porywach do 144 km na godz., a w Zakopanem wiało z prędkością 100 km na godz. W nocy policja zamknęła drogę prowadzącą z ronda pod Kuźnicami w kierunku Cyrhli w Zakopanem.
Silny wiatr uszkodził 20 budynków głównie zrywając blachę z poszycia dachowego. Halny uszkodził między innymi budynek szkoły podstawowej numer 7 w Zakopanem Cyrhli. W nocy na drodze Oswalda Balzera, czyli trakcie łączącym Zakopane z Morskim Okiem pomiędzy powalonym i drzewami w dwóch samochodach zostało uwięzionych 6 osób.
Wiatr zrywał także linie energetyczne. W nocy bez prądu byłą część mieszkańców Zakopanego.
Wichura dała się we znaki na południu woj. śląskiego w Beskidach. Nocą z soboty na niedzielę zrywał dachy i łamał drzewa, które niszczyły auta i rwały sieci energetyczne. Najgorzej było w rejonie Bielska-Białej – podali strażacy.
W Bielsku-Białej i okolicy strażacy interweniowali ponad 150 razy. Na jedną z głównych ulic w mieście – Piłsudskiego, spadło pokrycie dachowe budynku. Jest nieprzejezdna. Poważnie uszkodzone zostały dachy dwóch kolejnych obiektów, a kilku następnych w mniejszym stopniu. Przy ul. Kustronia wiatr zerwał ok. 150 m kw. blaszanego dachu, którego fragmenty rozrzucił w promieniu kilkudziesięciu metrów.
Na drogi, zwłaszcza w centrum miasta, powalone zostały drzewa. Zniszczonych zostało kilkanaście samochodów. Konar upadł m.in. na wóz strażacki. Wskutek podmuchów wiatru niebezpiecznie odchyliło się od muru rusztowanie ustawione przy jednym z budynków. Strażacy zabezpieczyli je.
Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody śląskiego podało, że niespokojnie było także w powiatach cieszyńskim i żywieckim. Strażacy interweniowali tam ok. 50 razy. Szkody nie były tak poważne, jak w Bielsku-Białej. W rejonie Cieszyna wiatr uszkodzi pięć dachów, a na Żywiecczyźnie elewację domu.
Skutki halnego odczuli pasażerowie kolei. Powalone konary rwały sieć trakcyjną wywołując utrudnienia w ruchu pociągów w Bielsku-Białej, na Żywiecczyźnie, w także na Śląsku Cieszyńskim - w Ustroniu i między Pruchną i Zebrzydowicami. Większość utrudnień została usunięta. W niedzielę rano występowały one jeszcze między Rajczą i Solą, gdzie pociągi jeździły z opuszczonymi pantografami.
Uszkodzone zostały także sieci energetyczne. Bez prądu było ok. 1,5 tys. odbiorców, z czego najwięcej – ok. 1 tys. – w Ustroniu na Śląsku Cieszyńskim.
Nad ranem halny ucichł. Synoptycy z IMiGW w Krakowie odwołali ostrzeżenie przed silnym wiatrem w Beskidzie Śląskim i Żywieckim.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.