Bułgarska Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła oficjalne wyniki niedzielnych przedterminowych wyborów parlamentarnych. Do 240-miejsowego Zgromadzenia Narodowego weszły cztery ugrupowania, po raz trzeci zwyciężyła centroprawicowa partia GERB Bojko Borysowa.
GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) będzie miał 95 miejsc w parlamencie. Jest to trzecie kolejne zwycięstwo tej partii, lecz poprzednie dwie kadencje, kiedy tak jak obecnie nie miała bezwzględnej większości, zakończyły się przedterminowo po dymisji premiera Borysowa. Według prognoz będzie on premierem po raz trzeci.
Na drugim miejscu z 80 miejscami jest lewicowa koalicja Bułgarska Partia Socjalistyczna (BSP) na rzecz Bułgarii. BSP liczyła na zwycięstwo; choć nie wygrała, jej wyniki są bardzo dobre w porównaniu z poprzednimi, kiedy wprowadziła do parlamentu zaledwie 38 posłów. Głosowało na nią ponad 920 tys. wyborców. Według analityków jest to pułap, jaki partia ta może osiągnąć. Liderka BSP Kornelia Ninowa oświadczyła, że nie wejdzie do koalicji z GERB i nie będzie uczestniczyć w żadnych negocjacjach na ten temat.
Na trzecim miejscu jest nacjonalistyczna koalicja Zjednoczeni Patrioci z 27 miejscami. Tuż za nią uplasowała się partia tureckiej mniejszości DPS (Ruch na rzecz Praw i Swobód) z 26 miejscami oraz populistyczna partia Wola biznesmena Weselina Mareszkiego z 12 mandatami.
Przedwyborcze prognozy socjologów, że po wyborach będzie konieczna koalicja złożona co z najmniej trzech podmiotów, nie sprawdziły się. GERB i nacjonaliści mają łącznie 123 głosy, czyli o dwa więcej niż większość bezwzględna. Wciąż jednak nie wiadomo, jak partnerzy GERB z Europejskiej Partii Ludowej odniosą się do koalicji o takiej sile i czy Borysow nie wybierze wariantu rządu mniejszościowego, popieranego w konkretnych sprawach przez nacjonalistów, DPS i Wolę. Oznaczałoby to niestabilność, którą i tak analitycy wróżą nowemu parlamentowi z silną lewicową opozycją.
Zjednoczeni Patrioci oceniają bardzo wysoko swoją pozycję trzeciej siły i we wstępnych oświadczeniach domagają się znacznego udziału we władzy. W czwartek jeden z liderów koalicji Walery Simeonow dał do zrozumienia, że liczy na siedem ministerstw.
Negocjacje jeszcze się nie rozpoczęły, Borysow przebywa na szczycie Europejskiej Partii Ludowej i po powrocie jego stanowisko się wyjaśni.
Parlament ukonstytuuje się w połowie kwietnia po prawosławnej Wielkanocy, która w tym roku zbiega się z katolicką. Negocjacje w sprawie koalicji potrwają według przewidywań co najmniej miesiąc.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.