Zamachowiec samobójca przeprowadził w poniedziałek atak terrorystyczny w metrze w Petersburgu; zginęło w nim 14 osób - poinformował we wtorek w komunikacie Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.
Funkcjonariusze Komitetu Śledczego, służb specjalnych i MSW "ustalili, że bomba została zdetonowana przez człowieka, którego szczątki znaleziono w trzecim wagonie składu metra" - oświadczył Komitet. Napisano, że tożsamość jego została ustalona, lecz jest trzymana w tajemnicy z uwagi na dobro śledztwa.
Do zamachu doszło w poniedziałek po południu w wagonie metra w Petersburgu na odcinku pomiędzy stacjami - Siennaja Płoszczad i Technołogiczeskij Institut. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła we wtorek do 14, w szpitalach przebywa 49 ludzi.
Kirgiskie służby bezpieczeństwa poinformowały we wtorek, że sprawcą zamachu jest pochodzący z Kirgistanu obywatel Rosji, Akbarżon Dżaliłow, urodzony w 1995 roku. Według wstępnych ustaleń śledczych zamach przeprowadził młody mężczyzna związany z radykalnymi islamistami.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.