Państwom Zachodu nie uda się odizolować Iranu w kwestii jego programu nuklearnego - oświadczył w niedzielę irański przywódca duchowo-polityczny Ali Chamenei, szczególnie ostro krytykując Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię.
Chamenei, który przemawiał w obecności tysięcy zwolenników reżimu z okazji szyickiego święta Ghadir, oznajmił, że "zachodni przywódcy, z których część jest pod wpływem syjonistów, nieustannie kłamią" w sprawie irańskiego programu nuklearnego.
"Na czele naszych wrogów stoją Stany Zjednoczone, a najohydniejszym z nich jest Wielka Brytania" - dodał.
"Stany Zjednoczone, syjoniści i inne państwa ciemiężycielskie przez 30 lat próbowały odizolować Iran, ale im się nie udało i z Bożą pomocą w przyszłości tez im się nie uda" - zaznaczył.
Pod koniec listopada Rada Gubernatorów MAEA przyjęła rezolucję, potępiającą Iran za ukrywanie ośrodka wzbogacania uranu Fordo, niedaleko Kum, i żądającą wstrzymania prowadzonych w nim prac. Iran zapowiedział później, że potrzebuje 20 zakładów wzbogacania uranu, aby produkować wystarczającą ilość paliwa do swych elektrowni nuklearnych.
Kraje zachodnie podejrzewają, że Teheran dąży do wejścia w posiadanie broni atomowej.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.