Ponad 160 tys. osób uczestniczyło w sobotę w stolicy Wenezueli, Caracas, w antyrządowej demonstracji, jednej z największych od rozpoczęcia fali protestów w tym kraju na początku kwietnia - poinformowała opozycja. Podczas demonstracji doszło do starć z policją.
Przeciwnicy prezydenta Nicolasa Maduro protestowali także w innych miastach. Na razie nie ma informacji o ewentualnych ofiarach starć demonstrantów z siłami bezpieczeństwa.
W trwających od początku kwietnia gwałtownych protestach antyrządowych zginęło w Wenezueli już co najmniej 48 osób, a ponad 2 tys. demonstrantów zostało aresztowanych.
Protestujący domagają się przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych w tym roku i ustąpienia prezydenta Maduro ze stanowiska przed końcem jego kadencji, która upływa w grudniu 2018 roku.
Demonstranci oskarżają Maduro o rządy dyktatorskie i obwiniają go o doprowadzenie do kryzysu, w którym pogrążona jest Wenezuela. Kraj ten boryka się z dotkliwymi brakami żywności i leków oraz szalejącą hiperinflacją.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.