Wenezuelscy biskupi szukają w Watykanie pomocy dla swego kraju. Jutro na audiencji Papież przyjmie prezydium Episkopatu.
Wenezuela przeżywa poważny kryzys humanitarny, gospodarczy i polityczny. W zrujnowanym przez rządy skrajnej lewicy kraju brakuje żywności i lekarstw. Jest to tym bardziej skandaliczne, że Wenezuela to jeden z głównych światowych eksporterów ropy naftowej.
Od końca marca trwają tam masowe protesty, brutalnie tłumione przez siły bezpieczeństwa. Zginęło już co najmniej 65 osób, a ponad tysiąc zostało rannych. Kościół katolicki popiera protestujących Wenezuelczyków. Mówi kard. Jorge Urosa Savino, metropolita stołecznego Caracas.
„Chcemy spotkać się z Ojcem Świętym, który okazał wielkie zainteresowanie, wielką troskę i miłość Wenezueli w tej trudnej sytuacji kryzysu humanitarnego, gospodarczego, społecznego i politycznego. Sam nas o tym zapewniał. Chcemy jego rady odnośnie do skutecznej posługi Kościoła pośrodku tych problemów. Rząd przedstawia Papieża jako swego przyjaciela, a nas biskupów jako swoich wrogów. My tymczasem stoimy po stronie ludu, który cierpi. Trwamy w jedności z Ojcem Świętym i chcemy odrzucić tę rządową manipulację” – powiedział Radiu Watykańskiemu ordynariusz stołecznej archidiecezji.
Kard. Urosa podkreślił, że sytuacja w Wenezueli z dnia na dzień staje się coraz trudniejsza. Jest coraz więcej przemocy, ludzie umierają z głodu, jedzenia szukają w ze śmietnikach, dzieci są niedożywione, w szpitalach brakuje lekarstw. Wszystko to wymaga natychmiastowych działań. Wspólnota międzynarodowa musi wpłynąć na wenezuelskie władze, by podały się do dymisji i zostały rozpisane nowe wybory – powiedział przed audiencją u Papieża kard. Urosa.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.