Rozszerza się epidemia cholery w Jemenie. W ciągu ostatnich dwóch tygodni liczba ofiar śmiertelnych tej choroby w tym kraju niemal podwoiła się, do ponad 920 - poinformowała w poniedziałek Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
Tylko w niedzielę i poniedziałek zmarły 64 osoby. Według WHO od końca kwietnia na cholerę zachorowało w Jemenie ponad 120 tys. ludzi.
Epidemia wybuchła w październiku i rozszerzała się do grudnia. Następnie zaczęła zanikać, ale nigdy nie została w pełni opanowana. Nowy wzrost liczby przypadków zaobserwowano w kwietniu.
Cholera jest chorobą przenoszoną drogą pokarmową, głównie przez picie skażonej ludzkimi odchodami wody, rzadziej przez żywność. Państwowy system ochrony zdrowia i system sanitarny pogorszyły się w Jemenie z powodu wojny pomiędzy szyickimi rebeliantami Huti i siłami lojalnymi wobec oficjalnych władz, wspieranymi przez koalicję arabską pod kierownictwem Arabii Saudyjskiej. Obecnie w pełni działa mniej niż połowa placówek zdrowotnych w kraju.
Jemen jest pogrążony w chaosie od 2011 roku, kiedy to społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Tylko południowa część kraju wraz z Adenem podlega rządowi prezydenta Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego. Jednak jego władza jest w znacznej mierze iluzoryczna, co wykorzystują aktywne na południu i częściowo wschodzie kraju dżihadystyczne Państwo Islamskie (IS) i Al-Kaida. Sanę oraz terytoria na północy i zachodzie kraju kontrolują Huti. Wojna domowa, w której zginęło ponad 10 tys. osób, a ponad 44,5 tys. jest rannych, spowodowała poważny kryzys humanitarny. Według ONZ około 19 mln osób, czyli prawie dwie trzecie ludności, potrzebuje pilnie pomocy; 17 mln z nich cierpi głód.
Cholera jest ostra chorobą bakteryjną, która nieleczona może szybko doprowadzić do śmierci. Leczy się ją podawaniem płynów i popularnymi antybiotykami (tetracykliny). Zapobieganie polega głównie na ochronie ujęć wody i oczyszczaniu wody pitnej.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.